Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Porzeczka wita Was w ten piękny słoneczny dzień! Uratowana ośliczka jest już od kilku dni z nami. Po kwarantannie dołączyła do stada, gdzie przyzwyczaja się już do nowych warunków i przyjaciół. Nie jest jeszcze bardzo towarzyska, ale staramy się jej umilić każdą chwilę i zadbać o to, by czuła się bezpiecznie. Nie zna życia bez lęku, dlatego jeszcze nie dokońca potrafi nam zaufać. Ale spokojnie, dajmy jej czas, tutaj będzie go miała ile tylko zapragnie.
Dziękuję Wam kochani za wsparcie dla bidulki, nikt prócz Was nie chciał jej pomóc. To jest najwspanialszy prezent jaki mogła otrzymać.
Więcej - https://www.konikimoniki.org.pl/konie/porzeczka/
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗
Kochani, już dziś termin spłaty Porzeczki. Ośliczka prawdopodobnie rano trafi do rzeźni, bo przez weekend nie udało się uzbierać całej sumy na wykup. Handlarz już dzwonił z rana i pytał, jak wygląda sytuacja, bo on nie może znieść jej wycia i jeśli dziś jej nie spłacę do końca, nie będzie czekał ani chwili dłużej. Z samego rana zapakuje Porzeczkę na przyczepkę i wywiezie do ubojni. Ona musi tam czuć się przerażona... Proszę, dołączcie do ratunku, póki nie jest za późno!
Monika
Kochani, Porzeczka uzbierała zaliczkę! Udało się odroczyć jej termin aż do poniedziałku. Bardzo dziękuję za pomoc, jesteśmy w połowie drogi, by ją uratować. Dziś również toczy się bój o życie ślepej Gwiazdki. Bardzo proszę, zajrzyjcie do niej.
Wczorajszy Światowy Dzień Osła, nie dla każdego kopytnego był dniem szczególnym. Jak na złość człowiek, zawsze potrafi wyrządzić krzywdę tam, gdzie powinien czynić najwięcej dobra…
Kochani, późnym popołudniem dowiedziałam się, że do handlarza przyjechała źrebna ośliczka. Ledwo zdążyłam złapać za telefon i już byłam na miejscu, bo wiedziałam, że czasu na ratunek jak zwykle nie będzie. Niestety się nie myliłam. Dałam jej na imię Porzeczka. W oborze stała ze wzrokiem wbitym w ścianę, nie reagowała na moją obecność, dotyk i słowa. Widać, że z ludźmi bidulka nie chce mieć już nic wspólnego…
Handlarz nie powiedział, skąd ja ma, nie chciałam nalegać, bo to drażliwy temat, a on go zazwyczaj unika. Zapewne nie chce zdradzać, skąd te wszystkie osiołki do niego przyjeżdżają. Tutaj ich ginie mnóstwo, kilka w tygodniu albo i więcej.
Dziś dano mi szansę na podarowanie życia źrebnej Porzeczce. Dotykałam ją po brzuszku i mówiłam. Chciałabym jej obiecać, że przejdziemy przez to razem, a ona urodzi już w bezpiecznym miejscu, ale przecież tej pewności nie mam. Handlarz życzy sobie za jej życie 3500 zł. Dziś do końca dnia chce dostać 1500 zł zaliczki. Aż 1500… Jeśli nie zapłacę, rano ma zaplanowany transport do rzeźni. Ledwo co zdążyliśmy spłacić poprzednie zwierzęta, wybaczcie, że kolejny raz zwracam się do Was o pomoc. Nie mam innego wyjścia.
Kochani, rozumiem, że możecie mieć dość, ale może znajdzie się ktoś, kto może pomóc, wesprzeć ją grosikiem i udostępnić apel. Każde wsparcie jest teraz dla niej na wagę złota. Proszę, dołączcie do ratunku, ona nie przyjdzie do Was z prośbą o ponoć. Ja zrobię to za nią, póki jeszcze nie jest za późno.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...