Życie to nie tylko ból...

Wyobraźcie sobie, gdzieś na drodze siedzi sobie 3 kg psie dziecko, ciało pokryte ranami, zaognione i piekące. Co on tam robił, jaki długo się błąkał, gdzie jego mama i rodzeństwo? To sporo pytań bez odpowiedzi. W momencie zabezpieczenia go byliśmy przerażeni stanem jego skóry, stawialiśmy na to, że to nurzeniec.

Ciało go piekło, nie przestawał się drapać i piszczeć z bólu. W klinice wykonano badania, cytologię skóry i testy na prawo. Okazało się, że to bardzo silne bakteryjno-drożdżowe zapalenie skóry. Wykonano namaczanie siarkowe, dostał antybiotyk i leki na odporność, probiotyki, płyny do kąpieli i szampony łagodzące i nawilżające. Borys, takie imię otrzymał, pozostanie odizolowany od innych zwierząt na tę chwilę.

Potrzebuje teraz spokojnie dojść do siebie, to 12 tygodniowe dziecko jest tak malutkie, że strach go brać na ręce. Pomimo tego cierpienia, jest radosnym cudnym tyci pieskiem. Jedyne czego teraz chce to być tulony i noszony.

Kochani walczymy, musimy go odżywić, gdyż jest bardzo wychudzony i odwodniony. Codzienne zabiegi na skórę powinny przynieść ulgę i szybką poprawę. Bądźcie z nami, sprawmy, aby Borysek stał się w pełni szczęśliwym szczeniakiem.