Nasza mamusia nie żyje, czy my też odejdziemy? Czy umieranie boli?

1 dzień do końca
Wsparło 113 osób
3 425 zł (38,05%)
Brakuje jeszcze 5 575 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 17 Maja 2024

Zakończenie: 3 Czerwca 2024

Godzina: 23:59

24 Maja 2024, 09:12
Czy ktoś jeszcze o nich pamięta?

Przyjaciele, pamiętacie jeszcze o naszych maluszkach?

Zbiórka niestety idzie bardzo wolno. Wszystkie środki, które wpłacacie na bieżąco przekazujemy do kliniki, ale to nadal za mało. Stan piesków nie poprawia się i cały czas potrzebują stałej opieki lekarskiej, a to pochłania coraz więcej pieniędzy. Błagam nie skazujcie tych maleństw na śmierć. Te bezbronne istotki nie zdążyły nawet jeszcze poznać świata. Proszę, otwórzcie swoje serca i pomóżcie tym biedactwom.

Dagmara

Pokaż wszystkie aktualizacje

18 Maja 2024, 10:09
Sytuacja maleństw jest krytyczna!

Niestety zbiórka dla Felka, Bolusia, Kai i Kuleczki idzie dramatycznie wolno. Przekazałam wczoraj wieczorem zebrane środki do kliniki w której znajdują się maleństwa. Niestety, jest to zdecydowanie zbyt mało żeby opłacić wszystko czego potrzebują. Bardzo się boję, że nie uda mi się zebrać potrzebnych środków i nawet nie chce myśleć co się wtedy stanie. Błagam, pomóżcie im.
Dagmara

Moi Drodzy, wydarzyła się tragedia! Dzisiaj nad ranem znaleźliśmy cztery maleńkie szczeniaczki leżące razem w krzakach obok ich nieżyjącej już mamusi!

Rodzeństwo było wtulone w siebie, jakby nawzajem ochraniali się od złego świata. Od świata w którym nie mogą już liczyć na troskę kochającej mamy, która otoczyłaby ich miłością i ciepłem. Ich mamy, która przez ich bardzo krótkie życie zapewniała im chociaż namiastkę bezpieczeństwa. Teraz zostały całkiem same na tym świecie leżąc obok coraz zimniejszego ciała swojej mamusi. 

Już gdy zabieraliśmy je z krzaków w których leżała ich mama łzy zbierały mi się w oczach, ale to nie był jeszcze koniec. Widać było, że psiaki są bardzo osłabione, całe w kleszczach i aż popiskują z bólu przy każdym ruchu. Niestety w klinice dostaliśmy tragiczne wieści. Wszystkie cztery psiaki są chore na bardzo poważną chorobę – babeszjozę. W przypadku takich maleństw jeśli natychmiastowo nie zostanie wprowadzone leczenie choroba prowadzi do śmierci!

Niestety nie byłam gotowa na tak nagłą sytuację i mogłam jedynie opłacić diagnozę i jedną dawkę kroplówek oraz leków przeciwbólowych. Lekarze nie zgadzają się już na kredytowanie leczenia, więc nie zrobią nic więcej dopóki nie wpłacę przewidywanej kwoty potrzebnej na leczenie. Zgodzili się rozłożyć to na dwie płatności – dzisiaj wieczorem 4500 złotych i w niedzielę wieczorem drugie tyle. Wiem, że są to ogromne kwoty i bardzo się boję, że nie uda mi się zebrać aż tyle pieniędzy w tak krótkim czasie. Jednak nie mogę zostawić tych maleństw na pewną śmierć. Ich mama odeszła z tego świata i mają już tylko nas. Te psiaki nawet nie mają swoich imion – ja w głowie nazwałam je Felek, Boluś, Kaja i Kuleczka.

Błagam Was o chociaż najmniejsze wpłaty dla tych biedactw lub udostępnienia zbiórki dalej. Nie pozwólmy im odejść…

Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002

Zbiórka obejmuje koszty leczenia wszystkich czterech psów. W tym różnego rodzaju leki, kroplówki, hospitalizację (na ten moment nie wiemy jak długą), opiekę lekarzy weterynarii oraz suplementy i dobrej jakości karmę.

Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl

Pomogli

Ładuję...

Organizator
17 aktualnych zbiórek
137 zakończonych zbiórek
1 dzień do końca
Wsparło 113 osób
3 425 zł (38,05%)
Brakuje jeszcze 5 575 zł
Adopcje