❗Ostatni dzwonek. Bez Ciebie nie damy rady❗

Zbiórka zakończona
Wsparło 609 osób
23 402 zł (70,91%)

Rozpoczęcie: 30 Maja 2020

Zakończenie: 10 Sierpnia 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
14 Listopada 2020, 20:56
To dla takich zwierząt walczymy

Kochani chciałabym odpowiedzieć na Wasze wpisy pod zbiórką. Otóż pieniążki staramy się uzbierać od maja. To już 6 miesięcy kiedy robimy co możemy a jest o tyle trudniej, że mamy pandemię i każdy walczy o siebie. Tak, też nam przykro, że inni zbierają szybciej i więcej niż potrzebują. Niejednokrotnie nadciągając rzeczywistość bo liczy się łzawa historia. Ja piszę jak jest i zbieram dla zwierząt tyle ile rzeczywiście potrzebuje bo mam świadomość, że inni też mają ciężko. Kochani siedziba fundacji jest na wsi w gminie gdzie wszyscy mają zwierzęta wiadomo gdzie i wiadomo za co. Tutaj nikt nie liczy się chociażby z minimum dobrostanu. Jesteśmy jedyną działająca tu organizacją, jest nas dwoje. Robimy co możemy, pomagamy na ile możemy. Tutaj NIKT INNY NIC NIE ROBI i o tym trzeba mówić głośno. W Kazimierzy Wielkiej jest gminny punkt przetrzymań więc sprawa załatwiona, obowiązek spełniony. A ja codziennie widzę psy, koty rozjechane na drodze, leżą nie raz tygodniami, codziennie widzę psy biegające watahami, chude, zaniedbane. Tutaj nikt się tym nie przejmuje, papiery się zgadzają. Ilu ludzi dzwoni, żeby pomóc psu bo Gmina nie chce, bo inne organizacje rzekomo nie mają środków aczkolwiek zbiórki świadczą inaczej. Tutaj w Kazimierzy buduje się pijar pod publikę bo można pokazać się w mediach. Wiecie ile maili wysłałam z prośbą o pomoc? Setki. Rozsyłam mailami apele z prośbą o pomoc do wszystkich firm, urzędników w Kazimierzy i po za nią  nikt nie reaguje. Przecież to mało medialne. Poniżej zamieszczam filmik z trzema psami, które idealnie obrazują problem z jakim mamy do czynienia. Jako fundacja głównie zajmujemy się psami z różnymi problemami natury behawioralnej. Dla takich zwierząt powinniśmy mieć osobne miejsce aby miały spokój a my warunki do pracy z nimi. Mamy masę innych przypadków z agresją lekową, lękiem seperacyjnym. Ośrodek ma pomóc tym zwierzętom ale sami nie damy rady. W Was nadzieja. Proszę Was o udostępnianie zbiórki, apele o pomoc. Pozdrawiam serdecznie. 

Pokaż wszystkie aktualizacje

12 Listopada 2020, 16:11
Wszystkim WAM i każdemu z osobna dziękuję:-)

Kochani, wspaniali ludzie brak mi słów aby wyrazić to co czuję. Nigdy ale to nigdy nasi podopieczni nie mieli takiej pomocy, tylu życzliwych ludzi, tyle ciepłych słów. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo ładujecie moje akumulatory, wszystkie te słowa były mi tak potrzebne aby znów nabrać sił i walczyć dalej. Jesteście wspaniali, niesamowici. Dziękuję Wam za każdą złotówkę. Jestem kochani z Wami , czytam Wasze słowa i nie raz łzy radości płyną z oczu. Dziękuję Wam z całego serca.

24 Października 2020, 09:58
Upadamy...

To już koniec! Stan konta na dzień 24 październik  17,62 zł. Nie mamy pieniędzy na wyżywienie zwierząt a co dopiero dzierżawę czy remonty. Nie chcemy takiego losu dla naszych zwierząt. 

06 Października 2020, 10:01
Dlaczego nasi podopieczni są GORSI od innych? Dlaczego nie zasługują na TWOJĄ pomoc???

Kochani od maja staramy się uzbierać pieniądze na wykup łąki i materiały budowlane aby ją przystosować oraz wykonać podstawowe naprawy w stajni dla koni i boksach dla psów. 

Od maja bezskutecznie. Dlaczego? 

Dlaczego nasi podopieczni nie zasługują na Twoją pomoc? 

Czy nasze uratowane zwierzęta są gorsze? 

Od lat pomagamy zwierzakom, głównie tym, które inni przekreślają na starcie. Prosimy o pomoc wtedy kiedy musimy. Staramy się dawać sobie radę sami mimo, że nie mamy za sobą sztabu marketingowców, grafików, wolontariuszy do zbierania pieniędzy, ludzi od pracy fizycznej- NIE- my wszystko robimy sami. 

To jest właśnie ten czas kiedy MUSIMY Was prosić o pomoc. To jest być albo nie być naszych zwierząt- NIE NASZE ALE ZWIERZĄT, KTÓRE URATOWALIŚMY. Do spłaty łąki zostało 1,5 miesiąca- to bardzo mało czasu tym bardziej, że są inni chętni na kupno tego terenu. Jesienna pogoda już daje się we znaki a prace remontowo-naprawcze nadal czekają. Bardzo Was prosimy o okazanie serca naszym zwierzakom. Dziękujemy. 

28 Sierpnia 2020, 18:23
Ostatni dzwonek!!!

Pozostało nam tylko 3 miesiące na spłatę łąki. Wbrew pozorom to bardzo mało czasu. Prace na łące stoją w miejscu, nie mamy funduszy na zakup materiałów. Czy mamy się poddać? Bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie zrobić nic. 

27 Lipca 2020, 14:37
Lipiec już za nami.

Dzięki Wam lipiec został opłacony. Przed nami sierpień. Wszelkie prace stanęły w miejscu tak jak zbiórka. Prosimy nie zapominajcie o naszych zwierzętach. 

14 Czerwca 2020, 21:41
Dziękujemy ❤

Dzięki Waszej pomocy zapłaciliśmy pierwszy miesiąc dzierżawy. Poniżej umowa dzierżawy z Panem Tomaszem

Z całego serca dziękujemy i prosimy o dalszą pomoc. 

03 Czerwca 2020, 10:06
❗Do 10 czerwca musimy wpłacić ratę dzierżawy 1000 zł❗

Pracujemy ile tylko możemy. Zaangażowanie jest ogromne ale bez Waszej pomocy nie damy rady. 

Prosimy o pomoc i udostępnianie ❤

Poznajmy się 😉 

Fundacja Corde Canis to ponad 600 uratowanych psów, kilkanaście kotów, kilkadziesiąt koni oraz ciężka praca w terenie na interwencjach i dokarmianiu bezdomnych zwierzaków. W listopadzie 2019 r. powstał projekt "Wioska Życia - Ośrodek Terapii Zwierząt" powołany uchwałą zarządu fundacji. Zaczęliśmy się również rozglądać za terenem do kupna ewentualnej dzierżawy.

Niestety nasz projekt stoi nad przepaścią - sytuacja związana z pandemią (nie mogliśmy jej przewidzieć), załamanie gospodarki i wszechobecna drożyzna postawiła nas i podopiecznych fundacji na krawędzi przepaści. Dotychczas ogromne znaczenie dla budżetu fundacji miały wszelkiego rodzaju imprezy plenerowe, organizowane przez naszą Gminę, Dom Kultury oraz zbiórki karmy i darów rzeczowych organizowane przez kochane dzieciaki z pobliskich szkół. Niestety pandemia zmieniła wszystko. Ledwie starcza na utrzymanie obecnych podopiecznych fundacji (15 koni i 12 psów), jesteśmy zmuszeni odmawiać interwencji oraz przyjmowania zwierzaków. Choć serce pęka na milion kawałków działamy tylko w PILNYCH przypadkach. 

Rozwiązaniem tej ciężkiej dla naszych zwierząt sytuacji jest budowa Wioski Życia - Ośrodka Terapii dla Zwierząt. W dzisiejszych czasach, gdzie człowiek człowiekowi wilkiem, znalazła się dobra dusza, która po zapoznaniu się z naszą działalnością i naszymi podopiecznymi zdecydowała się wydzierżawić (z możliwością wykupu) fundacji łąkę pod działanie Wioski Życia. Od wielu lat działamy na rzecz zwierzaków, oficjalnie jako fundacja od 2016 roku. 

Na przełomie lat naszej działalności objęliśmy opieką ponad 600 psów, kilkanaście kotów i kilkadziesiąt koni. Jako Inspektorzy ds. Ochrony Zwierząt przeprowadziliśmy kilkadziesiąt interwencji i sprawdzaliśmy dobrostan zwierząt w wielu gospodarstwach. Pod swoje skrzydła przyjmowaliśmy zwierzaki takie, których nikt z różnych powodów nie chciał przyjąć. Pracujemy z psiakami borykającymi się z problemami behawioralnymi, niekiedy kwalifikowanymi do eutanazji, problemami adaptacajnymi oraz obejmujemy opieką te schorowane i zwyczajne niechciane. 

To tylko kilka przykładów bestialstwa ludzi wobec zwierząt.

Wyrwany z meliny amstaff

Malutki odpad po hodowlany

Hasunia, która miała być zabita siekierą

Zwierzaki, które do nas trafiają w wyniku wieloletnich zaniedbań cierpią na różne choroby. Nowotwory, ropomacicze, złamania, choroby skóry oraz masa innych chorób nie jest nam obce. Dużą uwagę przywiązujemy do podawania zwierzakom odpowiednich suplementów.

Ogromnym aspektem naszej pracy jest czas poświęcony na przygotowanie podopiecznego do nowego domu. Ile? - tyle, ile będzie trzeba. Każdy podopieczny jest inny i każdy zmaga się z innym rodzajem problemu.

Bardzo, ale to bardzo zależy nam na odpowiedniej socjalizacji. Każdy zwierzak, który trafi na nasz pokład ma swoją często nam nie znaną historię, często trafia do nas z tzw. łatką agresora, pożeracza mebli lub inną, bliżej niezidentyfikowaną...

Uważam, że my ludzie jesteśmy odpowiedzialni za los zwierząt i jesteśmy im winni poszanowanie. Niestety patrząc na zwierzaki, które do nas trafiają zdaję sobie sprawę z ogromu cierpienia zwierząt.

Zabawa, nic przyjemniejszego:-)

Wszystkie zwierzaki pod opieką fundacji mieszkają w naszym domu, który poniekąd musieliśmy przystosować pod ich potrzeby. Mamy powód do radości, ponieważ nie musimy płacić za hotele, ale jest też druga strona medalu - mamy za mało terenu, nijak nie możemy go rozciągnąć.

Dzielimy podwórko z psami i końmi. Dwoimy się i troimy, aby każdy nasz zwierzak znalazł kawałek dla siebie. Niestety brak możliwości zagospodarowania terenu makabrycznie utrudnia pracę ze zwierzakami, zwłaszcza z tymi, które wymagają odcięcia od bodźców zewnętrznych.

Ratunkiem dla naszych podopiecznych jest ten teren. Przepiękna łąka o pow. 1 ha. Łąka co roku obficie porasta trawą, otoczona jest krzewami i drzewami co zapewniałoby cień konikom w upalne dni. Co najważniejsze dla naszych koni na łące jest naturalne źródło wody, dzięki czemu konie miałyby wody pod dostatkiem i to całkiem za darmo. 

Łąka została wyceniona na 22 tys. zł. Na naszym terenie to naprawdę dobra cena za dobrą jakość. Właściciel łąki zgodził się na spłatę w ratach  w ciągu 6 miesięcy. Tym samym podpisaliśmy umowę przedwstępną.

Wioska Życia to miejsce, które jednoczy ludzi - zwierzaki - przyrodę.

Naszym marzeniem zawsze było stworzenie miejsca gdzie podopieczni fundacji będą mogli odnaleźć spokój i poczucie bezpieczeństwa, których dotychczas tak bardzo im brakowało. Dążymy do tego, aby być w większości samowystarczalni. Wioska Życia ma służyć również Wam, kochani - naszym wspaniałym aniołom i przyjaciołom naszych zwierząt. Pragniemy móc Was zaprosić z rodzinami abyście mogli wypocząć na łonie natury i pobyć z nami oraz zwierzakami. Ugościć Was kiełbachą z wiejskiego ogniska, ekologicznymi warzywami, serami jak za czasów naszego dzieciństwa, ech to były czasy...

Rozpoczęte prace

Robimy, co możemy, walczymy z całych sił. W pocie czoła pracujemy sami we dwójkę. Uruchomiliśmy traktor, który już 70 lat służy naszej rodzinie - powitajcie Złomka. Złomek walczy razem z nami, dzielnie wykonuje pracę i choć czasem coś mu pęknie pędzi dalej do przodu.

Dzięki ciężkiej pracy ogrodziliśmy już kawałek łąki, żeby móc przeprowadzić kilka koni. Choć one są szczęśliwe - my bardzo się boimy o dalszy los naszego projektu.

To przepiękne miejsce położone jest nieopodal "Pól pełnych lawendy" gdzie co roku przyjeżdżają tysiące ludzi. Kochani ta łąka to idealne miejsce dla naszych podopiecznych oraz ogromne oszczędności dla fundacji. Środki, które obecnie wydajemy na siano = 1200 zł w skali miesiąca, słoma = 350 zł w skali miesiąca, woda = 2300 zł w skali dwóch miesięcy moglibyśmy spożytkować na remont w boksach dla psiaków i naprawy na wybiegach w siedzibie fundacji. 

Jako organizacja społeczna działamy NON-PROFIT nie pobieramy żadnych wynagrodzeń za swoją pracę, nie korzystamy z żadnych form wsparcia finansowego przez gminę, województwo czy innych instytucji publicznych. Cała nasza działalność finansowana jest ze środków własnych i zbiórek.

Kosztorys

- miesięczna dzierżawa łąki = 1000 zł

- wykup całości łąki = 20,000 tys. + opłata notarialna

- żerdzie na ogrodzenie i słupki = ok 5,000 tys.

- deski na wiatę dla koni = ok. 3,000 tys.

- pastuch elektryczny = ok. 700 zł

- wynajem koparki do udrożnienia melioracji rowów i poszerzenia źródełka = ok 500 zł

- gwoździe, wkręty = ok. 300 zł

Lokalny zespół śpiewaczy "Kazimierscy Seniorzy" stworzyli dla nas piosenkę (my przedstawiamy ją w formie pisanej). Seniorzy obiecali umilać Państwu odwiedziny u nas swoimi atrakcyjnymi występami za co bardzo dziękujemy.

"RANCZO W DOLINIE"

W Gunowie na łące,

Tam, gdzie woda źródlana płynie

Fundacja "Corde Canis" zakłada Ranczo w Dolinie.

Jest tam piękne otoczenie - kwieciste, zielone błonie.

Jakże wspaniale będzie oglądać tam różnej rasy konie.

Koniki wykupione z handlarza ręki

Teraz tu, już nie zaznają udręki.

Będzie można podziwiać, robić im zdjęcia a może i na bryczce, ciekawe ujęcia.

Kuce i kucyki to dzieci uciecha - przekona się rodzic jaka to pociecha.

Może się przejadą na koniku małym i każdy chłopiec będzie jeźdźcem wspaniałym.

Nie wiemy jak szybko to wszystko się rozkręci,

Trzeba trochę pieniędzy - nie wystarczą nasze szczere chęci.

Prosimy bardzo, o dary z serca płynące

By nie zabrakło lata i pogody żeby stworzyć koniom raj

Na tej ukwieconej łące.

Mam nadzieję, że tym krótkim opisem choć trochę przybliżyłam Państwu naszą codzienność oraz projekt, który pragniemy skończyć dla naszych podopiecznych jak i dla Was. Chcemy, aby nasze zwierzęta miały raj, na jaki po latach cierpień zasłużyły. Jeśli ktoś z Was ma wątpliwości zapraszamy do kontaktu, do odwiedzin, chętnie pokażemy Wam łąkę opowiemy o wszystkim. Proszę Was o wsparcie tej inicjatywy.

Dziękujemy,

Zarząd fundacji z podopiecznymi

Pomogli

Ładuję...

Organizator
0 aktualnych zbiórek
123 zakończone zbiórki
Wsparło 609 osób
23 402 zł (70,91%)