Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W dniu 24.04 Piwonia zjawiła się w lecznicy na kontroli.
Kotce wykonano USG oraz badania krwi. Choć w obrazie morfologicznym nadal utrzymuje się lekka anemia, to wyniki są nieco lepsze niż poprzednie - idziemy więc ku dobremu. W USG niepokoją niestety poszerzone drogi żółciowe, ten stan wymaga dalszej obserwacji. Rana pooperacyjna nie goi się do końca prawidłowo, pojawił się lekki stan zapalny. Dlatego Piwonia dostała antybiotyk o przedłużonym działaniu, zalecono także dzynfekcję i ochronę rany. Za 2 tygodnie czeka nas kolejna wizyta.
Przed Piwonią wciąż jeszcze długa droga po nowe, lepsze życie, ale najważniejsze, że małymi kroczkami zmierzamy w dobrym kierunku. Was Przyjaciele cały czas prosimy o mocno zacisnięte kciuki i wsparcie - wierzymy, że wspólnie pokolorujemy ten koci świat!
Piwonia opuściła szpital i zamieszkała w jednym z naszych domów tymczasowych. Parametry krwi powolutku wracają do normy, a kotka z każdym dniem coraz bardziej otwiera się na człowieka.
Przed nią wciąż jeszcze długa droga, ni odzyska siły. Czekają ją kontrolne wizyty i badania. Mamy jednak nadzieję, że wszystko, co najgorsze, już za nią. Cały czas prosimy także o wsparcie dla kotki. Wierzymy, że wspólnie z Wami dopiszemy szczęśliwe zakończenie i do tej historii.
PIWONIA WALCZY ‼
Zgodnie ze standardową procedurą, przed przystąpieniem do transfuzji jeszcze raz pobrano krew do badań i oznaczono parametry morfologiczne krwi. Okazało się, że anemia nie jest tak głęboka jak sugerowały pierwsze, uzyskane wyniki (dla pewności oznaczenie powtórzono kilkukrotnie). Ze względu na uzyskane wyniki i fakt, że stan kotki jest stabilny, na ten moment odstąpiono od transfuzji. Pobrano jednak krew od dawca i została ona zbankowana. Nasza Piwonia cały czas jest monitorowana i jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, to krew zostanie przetoczona. Lekarze nadal starają się także ustalić przyczynę anemii. Kotka pozostaje pod opieką szpitalną.
My nadal prosimy o wsparcie dla kici. Zrobimy wszystko by uratować jej życie i dopisać tutaj szczęśliwe zakończenie ❣ Pomożesz nam w tym?
Piwonia do tej pory nie miała szczęścia w życiu. Z drugiej jednak strony zaskakuje fakt, że Piwonię, złapaną w miejscu, gdzie koty żyją krótko, doktor oceniła na co najmniej 5 lat.
Piwonia była jedną z trzech kotek, które nasza wolontariuszka planowała wyłapać do kastracji, na osiedlu starych, drewnianych domków. Piwonia podeszła do naszej wolontariuszki zwabiona zapachem karmy i pozwoliła zamknąć się w transporterze. Następnego dnia trafiła na zaplanowany zabieg. I tu zaczęły się problemy. Wykonana morfologia była bardzo zła.
Ale w obrazie USG widoczna była brzydka, zapalna macica, z najprawdopodobniej martwymi płodami. Lekarze musieli podjąć ryzyko i kotka została wykastrowana.
Zabieg przeżyła, ale wymaga stałej opieki szpitalnej i niestety również szybkiej transfuzji. Testy na nosicielstwo fiv i felv, są na szczęście z ujemnymi wynikami. Piwonia jest oswojona z człowiekiem, urodziwa i sympatyczna. Ma duże szanse na znalezienie domu i oddanych ludzkich przyjaciół na zawsze. Jednak, aby w pełni mogła cieszyć się życiem, potrzebuje jeszcze leczenia stomatologicznego – oczyszczenia zębów z kamienia i usunięcia połamanych kikutów, które sprawiają ból podczas jedzenia.
Prosimy Was o wsparcie finansowe obsługi weterynaryjnej Piwonii. W miejscu, gdzie jest jeden karmiciel i co najmniej kilkanaście kotów, konkurencja do zasobów jest ogromna. Najpilniejszą potrzebą są kastracje, a zaraz za nimi znajduje się zabranie stamtąd jak największej liczby zwierząt. Piwonia ma szczęście. Jej usposobienie pozwoli jej prowadzić szczęśliwe życie w domu, u boku człowieka.
Mamy ogromną nadzieję, że szybko uda się przeprowadzić u Piwonii wszystkie potrzebne zabiegi a piękne imię, które jej nadaliśmy, będzie zapowiedzią nowego, lepszego życia. Ale na razie o to życie musimy zawalczyć.
Ładuję...