Tak bardzo chcemy móc codziennie ratować życie... Kochasz zwierzęta? Pomóż nam❗️

Wsparło 745 osób
22 299 zł (63,71%)
Brakuje jeszcze 12 701 zł

Rozpoczęcie: 13 Czerwca 2019

Zakończenie: 13 Września 2024

Godzina: 23:59

15 Listopada 2023, 11:27
Działamy dalej

Pomimo ciężkiej sytuacji finansowej fundacji oraz ogólnie ciężkiej sytuacji w naszym kraju odnośnie cen my się nie poddajemy i małymi krokami działamy i budujemy dalej. Idzie to wolno z powodu braku środków na materiały jak i z faktu tego iż wszystkie prace fizyczne wykonuje praktycznie sam. Mimo wszystko udało nam się zbudować blaszany magazyn o powierzchni ponad 50 m kwadratowych oraz kotłownie która niestety nie jest jeszcze w pełni uruchomiona. 

Pokaż wszystkie aktualizacje

15 Maja 2023, 18:04
Zobaczcie ile zrobiliśmy

Od dnia kiedy powstała ta zbiórka wiele się zmieniło. Zwierzęta znalazły nowe domy, a my pobudowaliśmy nowe Przytulisko na własnym terenie.

Do końca zostało jeszcze wiele do zrobienia, ale od czegoś trzeba zacząć. Powstały nowe boksy i budynek gospodarczy. Dobudowaliśmy kilka magazynków na sprzęt i karmę.

Plany są bardzo mocno okrojone i na obecną chwilę nie stać nas na dalszą rozbudowę, czy porządne ogrodzenie. Bazujemy na tym co jest w naszym zasięgu. Z biegiem czasu Przytulisko będzie się rozrastać, choć powoli. Najważniejsze w tym wszystkim są zwierzaki i dla nich nie może zabraknąć pieniędzy. Budowa może poczekać, a leczenie nie. 

To tylko dzięki waszej pomocy osiągnęliśmy tak wiele, za co bardzo dziękujemy. 

Kochani! Prosimy o pomoc, ciężko jest nam przeżyć kolejny miesiąc. Jesteśmy bezradni. Nasze długi w lecznicach idą już w tysiące, a nasze zbiórki marnie. Przez całkowite zatłoczenie i zadłużenie, nie mamy możliwości, by ratować zwierzęta tak sprawnie, jak dotąd.

Nasza Fundacja liczy zaledwie garstkę wolontariuszy. Wszystkich nas łączy jedno - ogromna chęć zmieniania pieskiego losu na lepszy. Uczymy się, pracujemy... Wszystko, co robimy dla zwierząt, robimy w czasie po pracy. Nie utrzymują nas gminy ani starostwa. Nasze zwierzęta żyją wyłącznie dzięki Wam.

Za nami ciężkie chwile, które mocno nadszarpnęły nasz budżet... Od marca walczymy o ukaranie Patryka M. ze Szczecina, który skatował przebywającą w domu tymczasowym naszą 18-letnią kotkę Jadzię i zabił kota Stefana (tutaj). Prokuratura i Policja zbagatelizowały nasze zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa. Patryk po 48 godzinach wyszedł z aresztu. Wystarczył MIESIĄC, by jego ofiarą padło kolejne zwierzę! Tym razem zabił psa Juniora... zabił bez skrupułów i ze szczególnym okrucieństwem. Najpierw skopał psa tak, że wypłynęło mu oko, następnie rozciął mu udo i zaszył sznurówką. Dzięki pomocy mediów udało nam się nagłośnić sprawę, w wyniku czego wobec okrucieństwa tego nastolatka wypowiedziała się stanowczo Prokuratura, a nawet Pan Patryk Jaki. 

Nasze trzykrotne wyjazdy do Szczecina, poszukiwanie innych pokrzywdzonych przez Patryka osób, wspieranie i towarzyszenie przy zeznaniach... zaowocowały. Patrykowi postawiono już 6 zarzutów, a pierwsza, publiczna rozprawa, odbędzie się już 17 lipca! Sprawy są w toku, zarzutów będzie więcej. Póki co Patrykowi grozi 12 lat więzienia. Leczenie Jadzi oraz wyjazdy pochłonęły mnóstwo pieniędzy... A to jeszcze nie koniec.

Nasze długi w lecznicach rosną. Odkąd rozpoczął się okres wiosenny, pomoc ciężko jest uzyskać. Większość Darczyńców jest już myślami gdzie indziej. Marzy już o urlopie, planuje wakacje... My marzymy o tym, żeby nie musieć martwić się o to, co włożyć do psiej i kociej miski. Żeby nie musieć tłumaczyć się z braku przelewu za usługi weterynaryjne. Bardzo ciężko jest u nas z karmą i z pieniędzmi.

Prosimy, pomóżcie nam ratować życie. Bez Waszej pomocy to zwyczajnie się nie uda. Codziennie dostajemy zgłoszenia o porzuconych i zmaltretowanych zwierzakach... Serca pękają nam na kawałki, kiedy musimy odmówić. Bo kto wytłumaczy to zwierzakowi? Nie on ponosi winę za to, że znalazł się na ulicy. Nie on winny jest temu, że skrzywdził go człowiek...

Przytulisko musi funkcjonować, nasze Psoty i Koty chcą żyć. W naszym azylu swoje miejsce znajduje obecnie 20 psów i ponad 30 kotów. Tymczasowo przebywają u nas również sarny, jelenie, jeże... Przytulisko mieści się w lesie, a jedyną pomoc, jaką prawnie może otrzymać dzika zwierzyna po wypadku... to odstrzał. Nie godzimy się na to. Po wyleczeniu dzikie zwierzaki wracają do swojego domu - do lasu. Każde leczenie generuje jednak koszty... Spod naszych skrzydeł do nowych domów zwierzaki muszą wychodzić z pełnym pakietem - muszą być zaszczepione, odrobaczone, zabezpieczone przeciwko pasożytom i najważniejsze- wysterylizowane i wykastrowane. Nie mnożymy bezdomności! Nie odwracajcie się od tych bezbronnych stworzeń, pomóżcie nam. W tym miesiącu przygarnęliśmy kilka skrzywdzonych zwierząt. Życie pisze smutne scenariusze...

Hrabia - kot uratowany z jezdni, chory na padaczkę, z wieloodłamkowym złamaniem łapy z przemieszczeniem. Operacja łapki kosztowała ponad 1500 zł, leczenie również jest bardzo drogie, ale to nie wszystko... Przy ostatnim ataku padaczki, drut w łapce Harabiego się przemieścił i przebił skórę. Łapka została zespolona kolejny raz - grzebieniem chirurgicznym, co kosztowało kolejne 1500 zł.

Oczko - pies, który trafił do nas z interwencji po potrąceniu autem. Jego oko wskutek uderzenia wybuchło... wspólnie z nami ratowaliście biedaka. Oko zostało wprowadzone na swoje miejsce, zaszyte, psiak wyleczony został z anemii... Jednak Oczko już nigdy nie odzyskał wzroku nie tylko w chorym oku... Psiak jest całkowicie niewidomy. 2 tygodnie temu chore oczko zaczęło zmieniać kolor, na pyszczku psiaka widoczne było cierpienie. Diagnoza: głęboko uszkodzona rogówka, oko do amputacji. Oczko jest już po operacji... biedak stracił je, a my mamy kolejny 1000 zł doliczone do długu.

Łapka- wiejska kotka z podkurczoną łapką, do której nikt się nie przyznał... U weterynarza okazało się, że ścięgna zostały zerwane całkowicie. Wyrok: amputacja. Nasze serca znowu pękły na milion kawałków... i znowu zostaliśmy z długiem.

Każdy zwierzak ma swoją historię... Długo moglibyśmy o nich opowiadać. Tak wygląda każdy nasz dzień, jednak to, co przeżywają te bidy... Strach pomyśleć, jak drastyczne rzeczy usłyszelibyśmy od tych biednych, całkowicie zależnych od człowieka zwierzaków, gdyby tylko potrafiły mówić. One cierpią z rąk ludzi. Ich oczy błagają o to, by im pomóc. A bez Was nie damy rady...

Potrzebujemy:
1. Pieniędzy na leczenie i lekarstwa
2. Pieniędzy na utrzymanie Przytuliska
3. Karmy dla psów i kotów oraz środków na jej zakup
4. Środków na sprzęt interwencyjny - klatki kennelowe, transportery, klatki-łapki, chwytaki
5 Smycze, obroże
6. Materiały do budowy Przytuliska
I wiele innych... Fundacja dla bezdomnych zwierząt to studnia, która nie ma dna. Ze względu na Państwa prośby, zwiększamy kwotę zbiórki o 5 tysięcy. Jesteśmy w szoku, Wasza mobilizacja zaskoczyła nas bardzo pozytywnie! Bardzo dziękujemy za każdy, piękny gest. 

Pomagamy z sercem i chcemy pomagać! Ale cała nadzieja jest w Was! Każdemu, kto wpłaci choćby złotówkę na tę zbiórkę, z góry dziękujemy!



Organizator
5 aktualnych zbiórek
115 zakończonych zbiórek
Wsparło 745 osób
22 299 zł (63,71%)
Brakuje jeszcze 12 701 zł