Dla Bułeczki - by miała życie jak pączek w maśle

Dzień dobry, chciałam się przestawić. Od kilku dni mam na imię Bułka i powiem Wam, że bardzo podoba mi się to imię. Zwłaszcza ten przyjazny ton, którym ciocie wymawiają moje imię.  Wcześniej nie było tak miło... Wcześniej nie było dobrze...

Jakieś 2 tygodnie temu mój pan "wysadził" mnie na ulicy. Kazał czekać, więc czekałam. Dopiero teraz zrozumiałam, że nigdy nie zamierzał wrócić. No cóż, nie ja pierwsza, nie ostatnia. Taki psi los, być na łasce pana. I tak miałam wiele szczęścia. Tylko 2 tygodnie spędziłam pod gołym niebem. Wiem, że mogło być gorzej, dlatego nie narzekam, cieszę się z tego co mam. Ale ciocie mówią, że mogę mieć więcej, może być jeszcze lepiej tylko do tego potrzeba pieniążków.

Podobno potrzebuję badań, odrobaczenia, odpchlenia, szczepień, czipowania i kastracji. Podobno to kosztuje i to nie mało. Ale podobno są tu dobre ciocie i wujkowie dlatego wierzę, że będzie jeszcze lepiej!

Może nawet kiedyś znajdę dom?

Ale nie uda się to bez Waszej pomocy, dlatego bardzo proszę o Wasze wsparcie!

~ buziaki, Wasza Bułka