Artemis cierpi, przed operacją musiała mieć tomografię - a to kosztuje!

Artemis to kotka, która trafiła pod naszą opiekę jako małe potrącone przez samochód kociątko. Obolałe, przestraszone, nieufne. Decyzją lekarzy musiała spędzić kilka tygodni w klatce, by zrosła się jej strzaskana miednica. Tygodnie mijały, miednica się zrastała - i zrosła się niestety nieprawidłowo, przez co koteczka ogromnie teraz cierpi i potrzebuje na cito drogiej, rozbudowanej operacji.

Udało się zebrać na badania, lewatywy, konsultacje z chirurgiem, ale niestety chirurg zawyrokowała, że do operacji potrzebne jest też badania tomograficzne, które pozwoli szczegółowo ocenić stan poszczególnych kości miednicy, które trzeba będzie złamać i ponownie połączyć tytanowymi płytkami. Udało się umówić badanie na cito... Teraz tylko pozostaje za nie zapłacić.