Urokliwy Atos z tyłozgryzem. Łaciaty misio z naderwanym uszkiem, nadal czeka na swoją szansę

Nasz kolejny podopieczny, który prosi Was o pomoc, to urokliwy Atos. Urokliwy i misiowaty, choć jak mówi Magda, jego pojawienie się na wybiegu totalnie uruchamia wszystkie inne psy. Wystarczy, że Atos tylko wejdzie z zasięg widzenia. Może dlatego brakuje kawałek uszka, a może to pamiątka po schronisku, które opuścił w maju 2020 roku.

On też na pewno nie miał łatwo w swoim psim życiu i zapewne też kiedyś miał opiekuna. Jak to się stało, że zaczął być psem bezdomnym, pewnie nigdy się nie dowiemy. Nasi podopieczni opowiadają nam tylko część swoich historii. Kończą na tym, że zostali sami, bez domu. Może nie chcą o tym opowiadać. Atos nie opowiada.

Jego także koleje losu niedawno postawiły przed zmianą miejsca i wraz z Reksiem i Marcelem zmienił hotelik. W przeciwieństwie jednak do Nich o Niego nikt nigdy nie zapytał. Przez 3 lata nie było ani jednego telefonu, a jest i pięknym, i świetnym psem. Nie niszczy, nie wyje, zachowuje czystość, nie pilnuje miski, a posłanko bierze w ząbki tylko, gdy spóźnia się godzina Jego spaceru. Wyjątkowo grzeczny i kochany pies. Zawołany wraca natychmiast.

Mamy nadzieję, że Atos skradnie Wasze serca i wesprzecie Go w oczekiwaniu na swój wymarzony dom. Na Jego zbiórce prosimy Was o pomoc w opłaceniu trzech miesięcy pobytu. Na naszym profilu możecie też zostać wirtualnymi opiekunami Atosa.

W aktualizacjach będziemy o nim przypominać, w załącznikach umieszczać faktury. Z góry dziękujemy Wam za każdą, najdrobniejszą pomoc.