Babeszja, ropień… Wyrzucona Fionka walczy o życie

Fiona jest młodą suczką, którą wyrzucono na wsi. Przygarnęli ją dobrzy ludzie, a ona urodziła im szczeniaki. Udało się nam szczeniaczki wyadoptować, a Fionkę wysterylizować. W międzyczasie Fiona zachorowała na babeszję, ludzie leczyli u siebie jak umieli najlepiej, ale stan Fiony bardzo się pogorszył, wychudła, nie jadła, trzy ćwierci do śmierci…

Pomoc przyszła w ostatniej chwili. Zabraliśmy Fionę na leczenie do siebie. Nie przeżyłaby, miała wszystko naraz - babeszja, olbrzymi, głęboki ropień, krwawienie z przewodu pokarmowego, anemia, zapalenie nerek i wątroby.

Leczymy już któryś dzień, wielki ropień pękł, Fionce powoli wraca życie, choć jeszcze długa droga, by odzyskała siły...

Cieszymy się, że mogliśmy pomóc, ale to olbrzymie koszty. Na chwilę obecną są do zapłacenia faktury są na 700 zł, a to nie jest jeszcze koniec leczenia, trzeba też kupić specjalistyczną karmę gastrointestinal.

Właścicieli Fionki najzwyczajniej nie stać na taki wydatek... Ze swojej strony zrobili, co mogli. Bardzo się o nią martwią i czekają na jej powrót. Bardzo prosimy o grosik na leczenie  Fionki.