Wiejskie stadko bidaków - pomożesz, czy ominiesz?

1 kociak poszedł do adopcji, 2 pani rozdała, 3 młodziaki właśnie zaliczyły zabiegi. Czyli całe stadko jest już ciachnięte, uff!

Oczywiscie wspieramy koty lepsza karmą, odrobaczamy, odpchalamy itd. Wsparcie jest cały czas potrzebne i za każdy datek jesteśmy ogromnie wdzięczni! <3

----

Wiejskie podwórko, 2 rodzące kocice i 6 maluchów z katarem... Pani dostała ochrzan, bo trzy lata temu wysterylizowaliśmy jej wszystkie kocice i miała zgłaszać, jak pojawi się coś nowego. Ale małe kotki są fajne, wnuczki mają się czym bawić...

Jedna mamuśka już wysterylizowana, a wszystkie maluchy są leczone, dostają krople. Zawieźliśmy też lepszą karmę, bo dotąd dostawały badziewie z Biedry i mleko UHT. Ponieważ gnojki koczują głównie w drewutni, to daliśmy dla nich jedną z budek naszej produkcji.

Mamy nadzieję, że  z naszą pomocą jakoś się wykurują i przetrwają zimę. Oczywiście byłoby super znaleźć im domy, ale wiemy, jakie są realia... Po wyleczeniu chcielibyśmy maluchy zaszczepić potem też wysterylizować. Ale to wszystko kosztuje i to nie mało...

Nie chcemy już więcej podopiecznych, ale zalew kotów w potrzebie w tym kraju to jakiś koszmar. Gdzie się nie ruszysz koty wymagające interwencji.... A my nie mamy sumienia ich olać...

Mamy takich kotów pod opieką setki. Możemy im pomagać tylko dzięki Wam. Bardzo prosimy o dorzucenie cegiełki dla tego stadka. Za każdą wpłatę bardzo dziękujemy!