Brakuje sprzętu do ratowania kotów!

Mamy poważne braki w sprzęcie, głównie do transportu i łapania zdziczałych kotów. Żeby nadal sprawnie funkcjonować i nie zwalniać tempa, w którym pomagamy, potrzebnych jest co najmniej dziesięć transporterów. Jak na przykład ten poniżej.

Często zdarza się, że przewożonych jest kilka kotów naraz i to nawet niekoniecznie przez tego samego wolontariusza. Każdy kot, dla jego bezpieczeństwa i komfortu, musi jechać w osobnym transporterze. Używane rzeczy się psują, plastik po latach kruszeje. Nie możemy ryzykować transportu w niekompletnym sprzęcie. Może się to nawet skończyć ucieczką podopiecznego!

Bardzo częsta sytuacja widoczna na zdjęciu, kiedy to kilku podopiecznych czeka na wizytę u weterynarza.

Jesteśmy też ograniczeni zbyt małą liczbą klatek-łapek. Pomagają one w łapaniu kotów dzikich, półdzikich czy po prostu przestraszonych, które potrzebują pomocy i inaczej nie jesteśmy w stanie ich przekonać. Marzą nam się dwie dodatkowe takie łapki.

Cukinia grzecznie czeka na wizycie weterynarza, w przytulnym transporterku.

Wesprzyj zbiórkę i pomóż nam pomagać nieprzerwanie jeszcze większej ilości potrzebujących kotów! Podziel się informacją o zbiórce wśród swoich znajomych i rodziny. Wysiłek niewielki, a to też jest pomoc!