Nie pozwólmy by trafił do schroniska! Opłacamy hotelik dla Bysia

Są takie psy, których nikt nie zauważa, każdy pomija... czy one pragną domu mniej niż puszyste białe kulki o które telefony się urywają?

Bysio całe życie stał na łańcuchu, starał się zadowolić swojego "opiekuna", który traktował go jak żywy alarm. Jedzenie - kiedy zostanie z obiadu... Picie - najlepiej niech miska sama się napełni w czasie deszczu. O opiece na jaką zasługuje wierny towarzysz człowieka nie było mowy. Aż udało się w końcu odebrać Bysia, trafił do schroniska, gdzie dziesiątki psów błagają, by zabrać je do domu - lepiej niż na krótkim łańcuchu, ale nadal jego życie było cierpieniem.

Takie psy najbardziej rozdzierają nam serce, wiemy że czarny psiak jest za kratami schroniska niewidzialny, nie ma szans na dom... Udało nam się na szczęście Bysia stamtąd zabrać - zamieszkał w hoteliku z regularnymi spacerami, jedzeniem, własną dużą przestrzenią, ciepłą podłogą, opieką weterynaryjną. Niestety taki hotelik to duży koszt, 500 zł miesięcznie, by nie musiał trafić znowu do ogólnego betonowego boksu w schronisku, zapomniany przez wszystkich...

Prosimy o pomoc w utrzymaniu Bysia do czasu znalezienia przez niego domu stałego - niech nie trafia do schroniska, on tam umrze zapomniany przez wszystkich!