Jasiek jest już na naszym folwarku!

Jasiek czeka. Czeka, chociaż wielu doskonale wie, że może się nie doczekać. Tak jak setki kucyków tego świata, został skazany. Skazany na śmierć. Zapytasz dlaczego?

Powodów są miliony. To, że jest za niski, albo wysoki; zbyt wolny lub zbyt hardy; ma nie taki papier albo w ogóle go nie ma; trafił nie do tej stodoły; gryzie albo kopie gdy się go szturcha – można tak wymieniać bez końca. Jak ktoś chce się pozbyć kuca, powód się zawsze znajdzie. Na Jaśka też się znajdzie.

I stoi dziś Jasiek, Jasiek i jego powód, i idą razem na rzeź. Bo nie ma wkoło nikogo, kto chciałby się zlitować albo powiedzieć, że tak nie wolno. Bo człowiekowi wolno wszystko. Tak naprawdę nawet tłumaczyć się nie musi. Tak już ten świat zbudowano, tylko Jasiek o tym nie wiedział, zanim na ten świat zawitał. Może gdyby wiedział, że spędzi tu tylko chwilę, a potem go wyrzucą, nigdy by nie zechciał tu zawitać.

Spotykamy go w małej stodole. Stało tu chwile temu więcej koni, wyjechały zanim Jasiek przyjechał. Bo handlarz trudni się prawie wyłącznie tym. Sprząta sumienie tych, którzy nie chcą już swoich zwierząt z jakiegoś powodu. Gdy pytamy go skąd wziął się Jasiek, nie ma jakiejś wybujałej historii. Ot, stał u rolnika, miał być dla dzieci. I chwilę nawet się nim cieszyły, ale zabawki w dzisiejszych czasach szybko się zmieniają. Gdy dzieci zmieniły zainteresowania, rolnik szybko pozbył się balastu w postaci Jaśka. Małego kucyka z wielką grzywą, wielkimi nadziejami i ogromnymi ciemnymi oczyma – kucyka dla którego nikt i tak nie miał czasu. Ani serca.

I tak właśnie życie Jaśka przeleciało. Niezauważone. Nie za bardzo cenne. Ani trochę niechciane. I dziś stoi przed Tobą, Mój Drogi, ten mały kucyk skazany na śmierć. Stoi, wpatruje się w obiektyw, i jakby cicho prosił, aby dać mu szansę. Cichutko rży, lekko skubie mi rękawy i wycofuje się. Jakby nie chciał być nachalny w swoim proszeniu. Bo nawet nie przypuszcza, że może mieć prawo do życia.

Musimy zebrać 4200 zł, aby opłacić Jaśka i dać mu nowe życie. Wierz mi, że powodów nie brakuje. Głównym jest zwyczajnie prawo wszystkich istot do życia. Mniej główny to ogrom smutku w jego oczach, w którym możesz utonąć. Albo tęsknota za zieleniami traw, których już nigdy Jasiek nie zobaczy. O ile jego tęsknoty mogą kogoś obchodzić.

Tak więc musimy zebrać 4200 zł. Mamy przedłużony czas do 18 maja. Pomożesz? 

--------------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.

Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.

Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina