Mamy takie marzenie: czipy dla naszych wyleczonych kotów środowiskowych!

Jak wiecie, nasze Hospicjum dla Kotów Bezdomnych planowane było pierwotnie w zasadzie jako dom dla kotów tzw. „nieadopcyjnych”: starych, kalekich, przewlekle lub nieuleczalnie chorych. Nieadopcyjnych nie dlatego, że nikt adoptować ich nie chciał, ale dlatego, że do końca swojego życia często wymagają stałej opieki i równie często wysokich kosztów codziennego leczenia, na które w dłuższej perspektywie żadnego opiekuna nie byłoby stać.

Ale - jak to życiu bywa - życie wymusiło na nas rozszerzenie tych działań także na pomoc tym kotom niczyim, które od zawsze były środowiskowe, ale dokarmiane przez okolicznych mieszkańców, mając zapewnione schronienie, czy będące pod opieką opiekunów środowiskowych, którzy mają ich naprawdę wiele. Takim kotom środowiskowym również pomagamy od lat, leczymy, sterylizujemy. I tu rodzi się nasze marzenie – by ta praca nie poszła na marne, byśmy mogli nadzorować dalsze losy tych kotów i zadziałać, gdy ponownie znajdą się w potrzebnie. A czipowanie ułatwiłoby tę pracę. Marzymy więc, by zakupić ok. 300 chipów do znakowania kotów środowiskowych. Wszczepione czipy pozwolą u niemal każdego lekarza weterynarii sprawdzić, skąd pochodzi dany kot - a stąd już nie tylko szybka droga do opiekuna środowiskowego, czy fundacji, ale również, a może przede wszystkim, do historii zdrowia kota w przeszłości, co pozwoli na zastosowanie właściwego leczenia w przypadku obecnych objawów chorobowych, czy urazów.

To takie mamy marzenie… Bo koty chodzą własnymi drogami i nikt nie zmusi ich do niczego innego. Pomożecie nam w spełnieniu tego marzenia?

Z góry dziękujemy,
Dominika i Jacek