Kto napełni w zimę nasze brzuszki?

Jest już zimno, koty wolno żyjące mają coraz większe trudności w zdobyciu pożywienia. Wiele kocich pyszczków z nadzieją czeka na karmicieli, którzy przyjdą i napełnią miseczki karmą. Posiłek podany przez karmiciela jest najczęściej jedynym posiłkiem kota w ciągu dnia. Koty żyjące na wolności wydatkują o wiele więcej energii niż nasze domowe mruczki, które nie muszą uganiać się za zdobyczą ani też spać w chłodzie i wilgoci.


Wolontariusze i karmiciele, którzy współpracują z Fundacją CHATUL dbają o to, by w wielu miejscach koty nie chodziły głodne. Wolno żyjące koty, które dokarmiamy to mieszkańcy ogródków działkowych, piwnic w blokowiskach oraz zakładów przemysłowych. W chwili obecnej dokarmiamy codziennie w kilku miejscach ponad 100 kotów.


Jeden kot zjada miesięcznie  minimum 3 kg. suchej karmy, co przy 100 dokarmianych kotach daje 300 kg., a mnożąc to przez 3 zimowe miesiące wychodzi  900 kg. Jeżeli 1 kg. karmy kosztuje 5 zł to  daje nam to niebagatelną kwotę  4500 zł.
 

Prosimy Was o pomoc, bo nie możemy powiedzieć tym biedakom czekającym na posiłek, że go nie dostaną. Nie możemy się odwrócić od nich, bo wiemy, że są naprawdę bardzo głodne. Koty, które dokarmiamy mają swoje imiona: Amant, Czarnula, Sroka, Puma, Pawełek, Zula ... Prosimy Cię o pomoc dla tych konkretnych kotów, daj im szansę, nakarm, pozwól im przeżyć zimę!


Oprócz dokarmiania Fundacja stara się sterylizować koty wolno żyjące, by zmniejszyć ich populację, a przez to poprawić ich byt. Wiele z nich przed zabiegiem wymaga leczenia. Jeżeli 1 kg. karmy = 5 zł, to wyżywienie 1 kota na miesiąc = 15 zł Nie przechodź obojętnie - pomóż!