Dzikusek prosi o grosik na leczenie!

Ciągle ktoś choruje, ciągle kursujemy do kliniki. Jednego z kliniki odbieramy, innego zawozimy. Ciągłe zmartwienia i opłaty za leczenie, które rosną i rosną… Dzisiaj chcemy Was prosić o pomoc dla naszego przyjaciela kocurka Dzikuska.

Dzikusek w życiu wiele zapewne doświadczył. Długo wiódł żywot kota bezdomnego. To trudne życie, pełne ryzyka, samotności i niebezpieczeństw. Pewnego dnia zaczął pojawiać się na naszej stołówce dla bezdomniaków. Zakradał się, porywał jedzenie i uciekał w popłochu. Byle go nikt nie dotknął, byle nikt nic do niego nie mówił. Zawsze bardzo głodny, jadł znacznie więcej niż inni. Pewnej nocy znaleźliśmy go w ciężkim stanie. Nie reagował na nic, był cały mokry, we własnych odchodach. Natychmiast pojechaliśmy z nim do weterynarza. 

Dostał od nas imię - Dzikusek. Po tym, jak udzieliliśmy mu pomocy, jego stosunek do nas się zmienił. Zaczął się do nas tulić, głośno mruczeć, jakby zrozumiał, że nic mu tutaj nie grozi. Jest z nami od kilku lat… i cieszył się spokojem, ciepłem, ale niestety pojawiały się problemy zdrowotne. 

Dzikusek musiał przejść zabieg, miał ogromne problemy stomatologiczne, teraz wraca do sił w klinice, a my martwimy się, fakturą, którą będziemy musieli zapłacić. Z całego serca prosimy o grosz dla starego kocurka Dzikuska.