Chudy i bez szans na lepsze jutro... Wałaszek czeka na wyrok - rzeźnia!

Kochani, chory wałaszek z Rao do uratowania! Chłopak chodził pod siodłem w różnych ramach, brał udział w sporcie, skakał dosyć wysoko. A teraz jest stary i już niepotrzebny nikomu, to oddali go na rzeź. A co, kupią nowego, lepszego...

Widzieliśmy już go u handlarza, przeszliśmy obok niego, a on jak zobaczył, że się oddalamy, zaczął strasznie rżeć, ale tak głośno i do tego zaczął kaszleć. Wróciliśmy do niego, i jak zwykle Monia zaczęła go przytulać i rozmawiać z nim, słuchajcie, on tak jej słuchał i mówił do niej, rżał, jak ona kończyła mówić, normalnie jak by ją rozumiał.

Monia ma dar do koni, naprawdę, one są takie spokojne przy niej... Zamykają oczy, jak przytula się do nich. To oznacza relaks i spokój u koni. Piękny widok, jak koń tak jej ufa!