Korso... Co go czeka?

Korso trafił do nas z interwencji, zabrany z łańcucha z rozpadającej się budy, utaplany w błocie. Niestety brak miejsca w naszym domu tymczasowym dla tak dużego i silnego psa zmusił nas do trudnej decyzji. Umieściliśmy go w hotelu.

Mieliśmy nadzieję, że ten młody i piękny pies szybko znajdzie odpowiednią rodzinę. Niestety los bywa przewrotny. Mimo licznych ogłoszeń Korso nadal przebywa w hotelu. Jest dużym, silnym i bardzo energicznym psem więc wymaga odpowiedniego opiekuna. I tu niestety cisza... Nasza decyzja być może uratowała mu życie, ale nas obarczyła comiesięcznymi kosztami. Nie wiemy co robić dalej...

Prosimy o wsparcie dla Korso. Pierwsza zbiórka wystarczyła jedynie na pierwszy miesiąc a pies w hotelu już ponad pół roku... Przy prawie 30 innych podopiecznych zwyczajnie nie dajemy rady!