CYGANKA wychodzi z cienia

Dlaczego CYGANKA nie ma domu? Bo nie chodzi na smyczy. Bo ma problem z emocjami. Bo jest bardzo płochliwa.

Bo dopiero od niedawna zdecydowała się wejść do domu. Biorąc pod uwagę, że to umiejętności, które adoptujący otrzymuje niejako w pakiecie - CYGANKA była poza wszelkim rozdaniem. Jej dzieci pojechały do domów już dawno. W tym najstarszy - Kowboy, który na smyczy chodził i nie podgryzał nikogo z emocji i nerwów. 

Uległa, piękna, ok sześcioletnia CYGANKA nie powinna tutaj zostać na zawsze. CYGANKA ma problem z emocjami, jest wycofana, inne psy ją dominują, nawet te najmniejsze, córeczki mamusi. Nie może do końca życia chować się po budach i najciemniejszych kątach. Wszystko dlatego, że do człowieka brak jej jeszcze tej odrobiny zaufania, która sprawia, że pies czuje się pewnie. Tak więc teraz albo nigdy - wszystkie światła na CYGANKĘ -jutro wyrusza do Artemidy. Prawdopodobnie wystarczą dwa miesiące, by mogła zostać ogłoszona do adopcji. Po odjeździe NUTELLI jest jedno wolne miejsce. Prosimy o pomoc w transporcie i opłaceniu resocjalizacji - meldunki wkrótce na stronie. 

A więc - w drogę! Prosimy o wsparcie dla naszej CYGANKI!