Kochana Damulka nie chce opuszczać domu tymczasowego! Ale chyba będzie musiała...

Hej Wam, mam na imię Dama, jestem sunią, którą wolontariuszki uratowały ze schroniska w Sejnach na Podlasiu. Gdyby nie one, ale przede wszystkim, gdyby nie Wy, którzy wpłaciliście datki na moje utrzymanie, pewnie nadal byłabym zamknięta za kratami...

Moje życie to pasmo nieszczęść, nie zaznałam miłości, własnej kanapy, osoby, która mnie pokochała. Nikt się mną nigdy nie zajął... Nie wiem dlaczego. Nic nie zrobiłam złego, ale nie miałam szczęścia, a teraz ciocia Monika mówi, że jak nie będzie kasy, to nie wie, co będzie...

Proszę wpłaćcie po 1 zł, żebym tylko mogła zostać u cioci Kasi, która mnie tuli, mizia, u której mogę spać na kanapie. Dama nadal szuka domu... A my szukamy wsparcia dla niej. Dziękujemy!