Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Oto Oluś. Nie wiemy, jaka jest jego historia, nie znamy jego przeszłości. Wiemy tylko, że dziś toczy najtrudniejszą z batalii - tę o własne życie. Bardzo potrzebuje Twojej pomocy.
Olusia znalazła w lesie prywatna osoba. Zmarznięty i wycieńczony kot nie miał siły uciekać. W panice wspiął się na najbliższe drzewo, ale był tak słaby, że nie był w stanie się na nim utrzymać i spadł. Został natychmiast przewieziony do kliniki. Ubytki sierści na łapkach, według lekarzy to wynik odmrożeń. Był tak odwodniony, że lekarze nie mogli zrobić wkłucia dożylnego. Uprzedzili, że Oluś jest tak słaby i wycieńczony, że najbliższa noc okaże się decydująca.
Słabiutki Oluś miał jednak wielką wolę życia. Otulony troską i ciepłym kocykiem, całą noc zmagał się z chorobą. W tę pierwszą noc udało mu się wygrać z czającą się śmiercią.
Olek nadal jest pod opieką lekarzy. Udało się go nawodnić na tyle, że dziś nie ma problemu z dożylnym podawaniem leków i kolejnych kroplówek. Choć nadal słaby i bardzo chory, walczy ze wszystkich sił, by żyć.
Oluś ma nadal słabe wyniki krwi i jest bardzo osłabiony. Wyniszczony organizm podjął walkę z zaawansowanym kocim katarem, na który cierpi Oluś. Lekarze przebadali także jego oczy. Niestety stan jednego (Oluś na nie nie widzi) na ten moment jest bardzo poważny, jeśli się nie poprawi, konieczna jest amputacja gałki, o drugie oczko walka trwa. Przed Olusiem jeszcze testy na białaczkę i FIV.
Kochani, prosimy, pomóżcie Olusiowi. Potrzebne są środki na dalsze leczenie, na najlepszą karmę. Los Olusia jest dzisiaj w rękach dobrych ludzi. Bez Twojej pomocy mu się nie uda.
Laden...