Bez Was nie istniejemy. Czasu jest bardzo mało! A potrzebujących zwierząt coraz więcej...

Kochani, stoimy na skraju przepaści. Ostatni rok był wyjątkowo ciężki i pełen dramatycznych przypadków. Udało nam się uratować wiele zwierzaków, ale niestety rzeczywistość jest brutalna... a my zadłużeni na ponad 20 tysięcy.

Po raz kolejny bez Waszej pomocy nie damy sobie rady. Fundacja to wolontariusze, ale przede wszystkim setki dobrych ludzi, którzy wspierają nas, udostępniają, wpłacają datki.

Działamy od 2011 roku, a Wy wiernie wraz z nami. Udało nam się zrobić tak wiele i mamy nadzieję, że dalej będziemy stać ramię w ramię. Walczyć o lepsze życie dla tych biednych, bezdomnych, skatowanych i porzuconych bid, które bez nas mogą jedynie czekać cichutko na tragiczną i bolesną śmierć.

Nie wstydzimy się prosić o pomoc, bo wiemy, że to, co robimy, jest ważne. 

Spójrzcie na zdjęcie powyżej. A teraz spójrzcie na następną fotografię. Widzicie różnicę? Te zwierzaki bez Was nie miałyby żadnych szans.

To raptem kilka z tysięcy zwierzaków, które dzięki fundacji zyskały szansę na nowe, lepsze życie. Dziś pokazujemy Wam zaledwie ułamek tego, w co owocuje nasza wspólna praca.

Niestety, nawet przy największym zaangażowaniu naszych wolontariuszy, bez środków mamy związane ręce. Prosimy, nie pozwólcie, żeby pieniądze decydowały o ratowaniu życia.

Nie chcemy świata, w którym przechodzimy obojętnie obok cierpienia, przeliczając życie na niezapłacone faktury… niestety tego nie jesteśmy w stanie zmienić, rzeczywistość jest brutalna, ale my obiecujemy nie poddawać się i z Waszą pomocą walczyć o naszych futrzanych przyjaciół mimo wszystkich przeciwności losu. 

Pomóżcie nam pomagać, bez Was nie istniejemy!!! Pomogliście już tak wielu naszym futrzastym przyjaciołom: Fisi, Baronowi, Sarze, Bigosowi, Maksowi i wielu innym.

Wiemy, że kwota jest ogromna. Kilkadziesiąt faktur postawiło pod znakiem zapytania naszą działalność, a ich suma jest dla nas wprost nierealna do zdobycia...