Dzikie szczeniaki z zajezdni proszą o pomoc

Sobotnie popołudnie, wolontariuszka ze schroniska w Sejnach - Magda wracała właśnie ze spacerów z psiakami. Jadąc samochodem zauważyła młodziutkie psiaki, jeszcze szczeniaki, które na wjeździe do Suwałk wybiegają z zajezdni autobusowej prosto pod koła samochodów. Oczywiście zareagowała...

Okazało się, że to podrostki, jeszcze szczeniaki, które urodziła bezdomna sunia pomieszkująca na zajezdni. Sunia już jest wysterylizowana, ale wcześniej zdążyła urodzić 3 szczeniaki... dzikie szczeniaki, bo co prawda pracownicy podrzucają im jedzenie, ale nikt nie zajął się dzieciakami i teraz boją się ludzi, bo nie znają ich dotyku, miłości. 

Sunia jest proludzka, podchodzi - chociaż nieśmiało do ręki, natomiast do pracowników jest nastawiona bardzo pogodnie. Ona tam zostaje... to jej dom. 

Małe natomiast udało się nam wyłapać - zostały zabezpieczone i teraz szukamy dla nich domów tymczasowych. Do tego czasu mieszkają w kojcu, a my staramy się z nimi pracować. Już są drobne postępy :)

Prosimy Państwa o pomoc w finansowaniu utrzymania psów: karma, opieka wetrynaryjna, obroże, smycze, preparatyt na robaki. 

Dziękujemy i trzymajcie za nie kciuki  <3