Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wpłaty. Udało się pokryć część faktury. Minęło ładnych perę miesięcy a Fela nadal zdrowa i szcęśliwa. Chociaż guz miał wysoki stopień złośliwości to póki co wszystko jest dobrze i Kotka cieszy się życiem
Dzisiaj prosimy o wsparcie dla wiekowej, bo 12-letniej niewykastrowanej „podwórkowej” kotki. Felicja trafiła do lecznicy, bo nagle zaniemogła. Do tej pory „nie musiała” korzystać z pomocy weterynarza.
Już pierwszy dotyk brzucha zasugerował lekarzowi ciążę, nie było to niemożliwe, ale raczej mało prawdopodobne, bo Felicja całe swoje życie dostawała regularnie Proverę. Niestety rzeczywistość okazała się okrutniejsza – już w pobieżnym badaniu USG na trzonie macicy ujawnił się duży guz sięgający głęboko do miednicy.
Wstępne rokowanie było nie najlepsze. Pobrano krew do badań i okazało się, że w kotce toczy się stan zapalny, ale umożliwiający wykonanie zabiegu.
Aby kotka miała szanse na przeżycie, nie mogliśmy odwlekać i czekać aż uzbieramy pieniądze na zabieg. Musieliśmy działać. Po kilkudniowych przygotowaniach (antybiotykoterapia, wzmocnienie, kroplówki) przeprowadzono zabieg.
Guz był duży, ale na szczęście nie naciekał na inne narządy – lekko przyrósł do pęcherza, ale udało się go odreparować. Niestety doszło też do dużego ropomacicza.
Wysłano materiał na badania histopatologiczne, aby określić czy guz był złośliwy. Ma to dość istotne znaczenie, bo podczas zabiegu zauważono tworzącą się zmianę guzowatą w okolicy gruczołu mlekowego. Jeśli wycięty guz okaże się niezłośliwy, to Felę będzie czekał jeszcze jeden zabieg – usunięcia listwy mlecznej.
Póki co Felicja bardzo szybko dochodzi do siebie. Nasze konto świeci pustkami. Felicję leczymy na tzw. kreskę i bardzo liczymy na pomoc w spłacie faktury.
Laden...