Musimy zamknąć fundację, ocalcie nasze zwierzęta

To ostatnia zima naszej fundacji, od czasu pandemii nastał dla nas szczególnie trudny okres. Ta zima będzie jedną z najsmutniejszych i najtrudniejszych jakie do tej pory przeżyliśmy, a przeżyliśmy ich wiele, lepszych i gorszych, ale nigdy tak tragicznych.

Naszą misją była pomoc udręczonym, cierpiącym, chorym zwierzętom, ale dłużej nie damy rady, długi rosną, pomocy brakuje. Obecnie samo utrzymanie stada stało się ogromnym wyzwaniem, do tego wysokie rachunki z klinik za leczenie, zabiegi, rehabilitacje, leki, karmę. Zwierzęta tracą miejsca w hotelach i pdt, przerywają leczenie i rehabilitacje, musimy je zabrać, a azyl pęka w szwach. Czy to czas pożegnać się z najstarszymi i najbardziej chorymi...?

Za chwilę przyjdą mrozy, pomieszczenia trzeba będzie ogrzać, tylko za co? Kiedy sterta bieżących rachunków czeka na opłacenie. Przestaniemy pomagać, jednak nadal pod naszą opieką pozostanie spore stado zwierząt, które będą potrzebowały wsparcia bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, bo mają tylko Was. Już zapomniały co to głód, ból, bezdomność i teraz nie rozumieją, dlaczego gotowany, ciepły posiłek już nie jest codziennie.

Oznaczajcie nas, udostępniajcie zbiórkę gdzie tylko się da! Nie o walczyliśmy, ale nie mamy wyboru.