Wyrzucony jak śmieć po śmierci właściciela❗ Potrzebuje natychmiast naszej pomocy!

Co zrobić z kotem gdy właściciel nagle umiera? Taki dylemat to zapewne problem wielu członków rodzin po zmarłym. W tym przypadku sprawa była iście prosta! Wyrzucić! I problem z głowy... Naprawdę brakuje już słów, aby to opisać.

Niegdyś nakolankowy miziak, otoczony miłością i ciepłymi rączkami do głaskania, musi dziś zmagać się z bezdomnością. Gufi - tak go nazwaliśmy, w jednej chwili stracił dosłownie wszystko! Kot, który znał tylko swoje mieszkanie, musiał z dnia na dzień przetrwać na ulicy. Czy mu się udało? Widzimy na załączonym obrazku... 

Psychicznie zniszczony, fizycznie wyczerpany, schorowany... Jak można... Nie takiego potraktowania ukochanego zwierzęcia na pewno spodziewał się właściciel tego kotka. Wstydź się rodzino!

Kociak ma powikłania po kocim katarze, ogromne problemy z uszami, infekcje skórne, jest zapchlony i zarobaczony. Cała mordka opuchnięta, wysięg z pyszczka i oczu. Czekamy na wyniki testów fiv/felv.

Błagamy Was, pomóżcie  nam w tej nierówno zaczętej walce o tego biednego kociaka. On jest przekochany, mimo tego, co go spotkało, nadal mruczy i wtula główkę do każdego, kto do niego podejdzie. 

Jesteśmy bez grosza, nasze konto świeci pustkami, ale nadal mamy wole walki i z Wasza pomocą chcemy pomagać. Pomożecie temu kociakowi wrócić do zdrowia? Błagamy was.