Przyszłość Hasza wychowanego na butelce

Nocny telefon od lekarza weterynarii, zmarła matka, został źrebak, właściciel nie będzie go karmił... Hasz miał zaledwie 3 tygodnie, gdy stracił mamę.

Początek naszej wspólnej drogi był trudny, mały nie chciał pić z butelki, słabł z każdą chwilą, a ludzi się bał. Upór jednak pomógł i zaczęło być lepiej!

Dziś mijają od tych chwil trzy lata, maluch nie jest już maluchem. 

Psychicznie to jeszcze nastolatek. Jeszcze nie dawno nie do końca rozumiał, że ludzie nie są końmi! Dołączył do stada u specjalistki od koni - Moniki Damec. Życie na łąkach, z mądrymi końmi, pozwala Haszowi wrócić do pełni końskiej natury.

Mamy nadzieję, że troskliwa opieka pozwoli Haszowi rozkwitnąć i cieszyć się najlepszym z możliwych żyć konia. Za Hasza zwracamy Monice jedynie koszty podstawowego wyżywienia, jednak wciąż do końca roku potrzebujemy 1600 złotych, by zapewnić mu bezpieczeństwo! Zbieramy na zabezpieczenie życia Hasza w 2021 roku.