Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani dziękujemy za dobre serca i pomoc dla Helenki.
Jednak najważniejsze jest to, że Helenka doszła do siebie i znalazła cudowny dom.
To miał być zwykły dzień. Trochę ponury, dość pochmurny, ale zupełnie zwyczajny. Dla kotki Helenki był to dzień wyjątkowy, pierwszy z wielu niepoliczalnych już dni, w którym w końcu ktoś pochylił się nad jej losem…
Poznajcie Helenkę, około 5 - 6 letnią kotkę o pięknym szylkretowym umaszczeniu. Jaka jest jej historia? Nie znamy jej dokładnie, ale między wierszami możemy wyczytać jej część. Swoje życie Helenka z pewnością zaczęła u boku człowieka. Ufna i kontaktowa, kiedy była jeszcze puchatą kolorową kuleczką, cieszyła ludzkie oko, a delikatne dłonie chętnie ją głaskały.
Kiedy Helenka dorosła i dojrzała, nie była już tak fajną puchatą przytulanką. Wciąż jednak człowiek uważał, że jest potrzebna, wszak ktoś musi pilnować porządku i łapać myszy. Ponadto piękna młoda Helenka, rok w rok wydawała na świat piękne puchate kocięta, które można było rozdawać ludziom w okolicy. Swoją młodość kotka spędziła więc na rodzeniu i opiece nad potomstwem.
Według lekarza weterynarii, który wykonywał zabieg kastracji, Helenka rodziła wielokrotnie (prawdopodobnie 2 razy do roku) a jej macica wyglądała niczym wielki rozciągnięty worek. Co było dalej? Pewnego dnia, którego Helenka pewnie nigdy nie zapomni, chodząc sobie spokojnie po wsi, weszła w drogę pewnemu psu. Pies był agresywny i wyjątkowo nie lubił kotów. Rzucił się w pogoń za kotką i zanim udało jej się uciec, pies zdążył złapać za ogon. Tak Helenka została kotką bez ogona, już nie tak piękną, na dodatek ranną i wymagającą pomocy.
Czy jeszcze wtedy ktoś jej pomógł, czy to był początek jej włóczęgi? Tu historia nieco się rozmywa. Wiemy jedynie, że utrata ogona to stara sprawa, a rana jest dobrze zagojona. Nie wiemy, jak długo trwała jej tułaczka, ile drzwi zamykało się przed nią, ilu ludzi przeganiało ją z zasięgu wzroku. Włóczyła się żyjąc z dnia na dzień, próbując za wszelką cenę przetrwać.
Tego pochmurnego zwyczajnego dnia, zwabiona zapachami z hotelowej restauracji, Helenka pojawiła się pod drzwiami hotelu na obrzeżach Rzeszowa. Kotkę dostrzegła jedna z pracownic. Nie wahając się ani chwili wyniosła kici coś do jedzenia, zorganizowała także kartony i koce aby zrobić dla kotki ciepłe schronienie. Helenka została tu, gdzie znalazła odrobinę ciepła i coś do jedzenia. Tak spędziła kilka kolejnych dni. Kobieta widziała jednak doskonale, że to jedynie doraźna pomoc, że Helenka wymaga pomocy medycznej i domu, takiego prawdziwego domu, którego nie zastąpi kilka kartonów i kocy. O pomoc dla kotki zwróciła się do Fundacji Felineus.
Po rozmowie, kobieta przywiozła Helenkę do wyznaczonej lecznicy. Kotka została dokładnie zbadana, wykastrowana. Konieczne okazało się także usunięcie wszystkich zębów – stan zapalny w jamie ustnej kici był ogromny. Po zabiegach z pakietem leków i zaleceń wolontariuszka zawiozła Helenkę do jednego z naszych domów tymczasowych. Tu jest już bezpieczna, może odpocząć i nabrać sił.
Niestety, to nie koniec historii i na pewno na chwilę obecną nie z happy endem. Wyniki badań wykonane u Helenki są bardzo złe. Czeka ją dalsza diagnostyka i szukanie przyczyny takiego staniu. To niestety nie tylko zaniedbanie.
A jaki będzie ciąg dalszy tej historii? Może właśnie Ty go dopiszesz? My nie znamy przyszłości, ale znamy kocie marzenia. Marzenia o zdrowiu, marzenia o ciepłym domu, marzenia o człowieku, który pokocha i nigdy nie zostawi. Marzenia, które kosztują nie tylko ogrom pracy naszych wolontariuszy, ale także pochłaniają ogrom środków finansowych, wydanych na leczenie i opiekę. Jeśli chcesz spełnić choć jedno maleńkie takie marzenie, chcesz dołożyć cegiełkę do szczęśliwego zakończenia tej historii – prosimy POMÓŻ!
Kwota założona w zbiórce jest na chwilę obecną kwotą orientacyjną - może ulec zminiejszeniu lub podwyższeniu, bo na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie określić jeszcze co przyniesie nam przyszłość.
Laden...