Husky zamknięty w boksie - potrzebne wsparcie!

Nico to pies, który został zabrany interwencyjnie, psiak od kilku lat nie wychodził z kojca, zamknięty w klatce, bez ruchu, bez aktywności, która potrzebna jest każdemu żywemu stworzeniu (a już na pewno tak aktywnemu psu jak pies rasy husky).

Nico dostawał do jedzenia suchy chleb, czasem była woda czasem nie... jak się trafiło. Bywały dni upalne bez łyka wody... Chleb rzucany na beton, na odchody... ten chleb był jego pożywieniem. Boks nie był sprzątany... Po jakimś czasie psiak znalazł sposób, żeby uciekać. Uciekał do wolności, chciał biegać, szaleć... wtedy właściciele nie tylko zamknęli go w kojcu, ale przywiązali dodatkowo do budy. Przywiązali go łańcuchem do budy w zamkniętym kojcu. Nico zgasł, potrafił całymi dniami nie wychodzić z budy. Bo cóż miał z życia? Więzienie, brak wody, brud, zimno, brak kontaktu z człowiekiem... Nico został zabrany, rozpiera go energia, pies jest cudowny, zgadza się z innymi psami, jest kontaktowy jak na tak odizolowanego psiaka.


​Obecnie musimy go zaszczepić (70zl), wykastrować (200-250zl) i kupić karmę (100-150zl). Łącznie potrzebujemy na chwile obecną około 400-500zl. Każda suma jest na wagę złota. Mamy pod opieką około 40 psów i 20 kotów. Ratujemy kolejne, ale potrzebna nam pomoc. Jeśli ktoś z Państwa może wesprzeć Nico chociaż złotówką to bardzo o to prosimy.