Dajmy szansę Irence na życie!

Kotka Irenka żyła do tej pory spokojnie w wiejskim stadzie kotów, gdzie ma swoje dwie opiekunki i piwnicę, w której mieszka z innymi współtowarzyszami. Zawsze była drobną, niepozorną kotką, ale obecnie jej stan mocno się pogorszył. Kotka bardzo wychudła i nie dba o higienę.

Dzień przed przywozem Irenki do Trójmiasta o dziwo zjadła dużo, zazwyczaj jada niewiele.

Bezpośrednio po przyjeździe,  trafiła do szpitalika. Od razu pobrano jej krew do badań - wyglądała jakby miała nie dożyć następnej doby. Około pięcioletnia kotka ważyła 1,83 kg! Irenka jest bardzo miłą i przylepną kotką. Każde zabiegi znosi z cierpliwością. Kotka wzbudziła dużą sympatię we wszystkich do tego stopnia, że chyba walczymy o nią z podwójną mocą i wiarą w powodzenie - chość na początku wyglądało to beznadziejnie.

Badanie USG wskazało na zmiany w woreczku żółciowym i nerkach oraz mocno powiększone węzły chłonne. Test paskowy wskazał na FELv + jednak mamy nadzieję, że w takim stanie kota jest on fałszywie dodatni - po podleczeniu kotki będziemy to weryfikować.

Niestety stan zębów  jest bardzo fatalny, do tego duży ropień w okolicy zęba trzonowego zapewne mocno pogarsza jej stan i brak apetytu. Pierwsze wyniki krwi były bardzo złe - kreatynina na poziomie ponad 6, mocznik 345, a białe krwinki 36 000. Wszystko to kilkukrotnie przekroczone górne granice.  Kolejne badania po podaniu antybiotyków, leków i kroplówkowaniu są już lepsze (poniżej) kreatynina 3,6, mocznik 210, a białe krwinki już prawie w normie.

Kotka pozostaje w szpitaliku do całkowitego wyleczenia. Mamy obietnicę jednej z opiekunek, że zabierze Irenkę do domu - to jedyna szansa na jej dalsze życie. Bardzo prosimy o wsparcie dla Irenki.