Na operację, która odmieni życie małej Iskierki!

W listopadzie trafiła do nas malutka koteczka ze wsi z paskudną biegunką, niestety szybko okazało się, że problem jest dużo poważniejszy. Biegunkę szybko udało się opanować jednak kicia nadal nie kontrolowała wydalania, przyczyną okazała się wrodzona wada, nieprawidłowo wykształcone ujście układów wydalniczych.

Byliśmy załamani, jednak koteczka, daliśmy jej na imię Iskierka, mimo wady znalazła kochający dom, żyje jako kot pieluchowy. Od początku weterynarze mówili nam o możliwości operacji z tym, że wtedy koteczka była bardzo malutka, chcieliśmy, aby najpierw przeszła szczepienia i trochę podrosła. Operacja to szansa, że uda się przywrócić prawidłowe działanie i kontrolowanie wydalania choć nie ma gwarancji.

Jednak lekarze weterynarii, którzy prowadzą koteczkę są zgodni, że na tym etapie operacja jest koniecznością, gdyż jej brak będzie powodował dalsze komplikacje, prawdopodobnie ujście odbytnicy jest zbyt wąskie co powoduje zaleganie kału, jest też ryzyko infekcji układu moczowego. Iskierka musi przejść operację, po pierwsze to jest szansa dla niej na normalne funkcjonowanie bez pieluchy, a nawet jeśli operacja nie naprawi całkiem kici to przynajmniej poprawi jej funkcjonowanie i da szansę na dalsze życie. Wiedzieliśmy od początku, że taka operacja nie jest tania i nowy dom dostał od nas gwarancję, że jako fundacja pomożemy w pokryciu tego kosztu. My i tak bardzo się cieszymy, że koteczka znalazła kochający dom mimo swojej niepełnosprawności. Szansa dla Iskierki została wyceniona na 4 000 zł.

Mamy już połowę więc pozostało tylko 2 tysiące. To duża kwota, ale wierzymy, że pomożecie nam ją zebrać. Operacja ma się odbyć pod koniec lutego, mamy niewiele czasu. Iskierka jest rezolutną małą kotką, nie zdaje sobie sprawy że jest inna "popsuta", cieszy się życiem jak każdy mały kociak, bawi się, szaleje.

Ma kochający i troskliwy dom z innymi kotami. Nie możemy jej odmówić szansy na dalsze normalne życie.