Nie chcemy być już głodni...

Są zbiórki ważne I najważniejsze... Jedzenie dla zwierząt. 35 zwierzaków... 25 w domu, 10, może 11 przychodzących...

Powiecie, eee tylko tyle... Kochani, nie mamy ani domów tymczasowych, ani pomocy do opieki, czy utrzymania wszystkiego w należytym porządku. Jesteśmy tylko my: ja, mąż i nasz 10-letni syn. I taka gromadka, głównie stareńkich zwierząt jest wielką odpowiedzialnością. 

Zbiórka ta jest tylko na częściowe zapewnienie karmy i jedzenia dla tych wszystkich mordek. Nie mamy pieniędzy na kolejne zamówienie karmy, a w zooplusie nie mogę wziąć już na kredyt - z terminem płatności. Nasze zwierzęta za kilka chwil będą głodne... Psy już dostają mniejsze porcje jedzenia lub kupuje chleb, makaron...

Wiem, nie powinny tego jeść, ale nie ma wyjścia... Nie mogą głodować. Rozumiem, że te, które przyjechały z Ukrainy są bardzo potrzebujące, ale nasze są już karmione nie tak, jak powinny. Nie mam pieniędzy na zakup karmy... Większość zwierząt to starsze osobniki, zwierzaki wymagające też specjalistycznych karm. Jedni powiedzą: po co Ci tyle, inni znów, że to tylko tyle. Ratujemy, leczymy, sterylizujemy, kastrujemy, karmimy... ale bez Waszej pomocy nie zrobimy nic. Do tego zwierzaki chorują,  obecnie 5 kotów w trakcie leczenia I stanowiska Psinka przed zabiegiem. A my. My nie mamy pieniędzy na podstawy. Na jedzenie dla nich. 

Proszę,  proszę Was o wsparcie, proszę Wasz o pomoc. Za najmniejszą darowiznę, za najmniejszą paczuszkę z karma będę ogromnie wdzięczna.