Potrzaskane kości, bezdomność, niewyobrażalny ból i samotność...

„Wybieram Ciebie - na dobre i na złe, w dostatku i biedzie w zdrowiu i chorobie...”

Gdzieś tam daleko, gdzieś gdzie wzrok nie sięga stoi waga. A na niej dwie szale. Na szalach leżą racje i argumenty. Która szala przeważy? Na jednej szali niewyobrażalny ból fizyczny, na drugiej niedopisania ból psychiczny. Który jest cięższy? Który przeważy?

Na jednej ból po wypadku, złamania, pogruchotane kości. Na drugiej odrzucenie, porzucenie starszego, powypadkowego psa. Na jednej ból złamanego skośnie trzonu prawej kości udowej, złamanie trzonu prawej kości piszczelowej i strzałkowej. I, żeby nie było za mało zwichnięcie w lewym stawie biodrowy. Na drugiej: nikt nie szuka, bo po co komu taki stary pies.

W sobotę w nocy trafił do schroniska 12-letni pies po wypadku. Nie wiemy, co robił sam w nocy na ulicy. Wyszedł na spacer? Z posesji? Czy była zamknięta? Wiemy jedno, że nie uśpimy, nie poddamy się. Zoperujemy, choć koszty będą ogromne. Sama operacja to ponad 4 tys., do tego dojdzie rehabilitacja i leki. I zrobimy wszystko, żeby spełniły się słowa: „…oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci”.

Potrzebujemy również dużej ilości podkładów i karmy dla seniorów. Ale przede wszystkim choćby tymczasowego domu w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego/Sulejowa.