Na klatkę łapkę na wolno żyjące koty

Broniliśmy się przed zakupem takiego sprzętu, ale nie mamy wyboru. Aby łapać i zawozić na sterylizacje/kastracje koty wolno żyjące musimy mieć taką klatkę.

Dotychczas koty (te łagodniejsze) były łapane przez opiekunki do transporterów, ale są takie, które nie podejdą itd. I właśnie na takie potrzebna jest tak zwana "klatka łapka".

Staramy się, aby kotki nie rodziły kolejnych kociaków, z których część nawet nie przeżyję, bo zabije je choroba, głód lub samochód.

Wiemy o 10 siedliskach kotów wolno żyjących w naszym mieście, ale podejrzewamy, że jest ich znacznie więcej. Dostarczamy karmę, którą zakupuje Urząd Miasta w okresie jesienno-zimowym dla kotów wolno żyjących. Niektóre siedliska są już opanowane jeśli chodzi o poddanie zabiegowi kotów (bo były dość łagodne i dały się złapać do transportera), ale niektóre nadal są nieuchwytne i nie ma innego sposobu na ich złapanie niż klatka łapak. 

Oto niektóre kotki, które zostały złapane i poddane już zabiegowi:

Niestety takie sprzęty są dość drogie... Pomożecie?