Prosimy o pomoc w wyposażeniu izolatki dla chorych kotów

Mawiają, że prosić o pomoc to żaden wstyd. 

Przyznajemy, że nie jest nam łatwo prosić Państwa wciąż o wsparcie. Wiemy jednak, że bez naszej i Państwa pomocy te koty po prostu nie przeżyją na ulicy. Chore, zakatarzone, pokaleczone, wciąż rozmnażające się, pozostawione bez opieki. Jesteśmy w środku sezonu, małe kociaki pojawiają się z każdej strony, nie ma dnia bez rozpaczliwych telefonów: zabierzcie, pomóżcie! Tylko że nie mamy gdzie. 

Zmuszeni przez sytuację, gdy jedna kociarnia przestaje wystarczać, a okoliczne organizację również pękają w szwach, podjęliśmy decyzję o otwarciu drugiej kociarni. Bez zaplecza finansowego, jedynie z zapałem i przestrachem, by zdążyć przed końcem sezonu. Aby móc uratować choć kilka kolejnych istnień. 

Obecnie wynajęliśmy lokal, który remontujemy własnymi rękami.  Będą wydzielone pomieszczenia dla kotów gotowych już do adopcji oraz izolatka. W izolatce jednocześnie jesteśmy w stanie rozstawić około 10 klatek kennelowych. Po to też powstała ta zbiórka. 

Zbieramy fundusze na klatki kennelowe, aby koty mogły w bezpiecznych, higienicznych warunkach dochodzić do siebie po zabiegach weterynaryjnych. Koszt pojedynczego kennelu wynosi od 80 do 130 zł. 

W imieniu potrzebujących kotów już bez wstydu prosimy o pomoc.