Głód? Choroba? Tułaczka? Pomocy!

Od ponad 30 lat zajmujemy się porzuconymi zwierzętami, głównie psami i kotami. W naszym domu zawsze były chore, biedne zwierzęta, ratowaliśmy, kochaliśmy, robiliśmy wszystko sami, ja z mężem. Założyliśmy Fundację, aby płynność finansowa była do pełnego wglądu przez Państwo, prócz tego nic się nie zmieniło, my jesteśmy nadal we troje (ja, mój mąż i nasz 9-letni syn).

Potrzebujemy wsparcia na karmę dla zwierząt, na weterynarza. Ratujemy, kochamy, ale bez Państwa pomocy nie zrobimy nic... Kolejne chore kocie przygarnięte w tym tygodniu już drugi maluch. Obecnie pod opieka mamy 5 psów i 18 kotów a także tutejsze kocie bezdomniaki .Przed nami leczenie, kastracje i sterylizacje. Samo wyżywienie takiej gromadki sporo kosztuje. 

Nasza Fundacja, jest organizacją non-profit, wszystko, co robimy, jest wykonywane społecznie, nie mamy wynagrodzenia, możemy liczyć tylko na Państwa pomoc i nasze dochody ze stałych źródeł, jakie mamy.