Koci armagedon - wysyp maluchów! Potrzebne wsparcie

Ogłaszamy koci alarm! Ilość kociąt pod opieką Fundacji oraz tych "znalezionych" prawie każdego dnia zaczyna nas przerastać. Brakuje domów tymczasowych, żwirku, jedzenia i oczywiście funduszy... Niestety, mało kto wpłaca na zdrowe kociaki, a ich utrzymanie również kosztuje!

Na tę chwilę pod opieką Fundacji jest 12 kociąt, a pośredniczymy w adopcji już prawie 20...

Każdy z kotów pod opieką Fundacji musi zostać odrobaczony, odpchlony i zaszczepiony. Oczywiście zakładając, że jest zdrowy, bo niestety w większości przypadków dochodzą jeszcze koszty leczenia. Najczęściej świeżba lub kociego kataru. Koszty opieki weterynaryjnej jednego ZDROWEGO kociaka wynoszą około 100 zł. Mnożąc tę kwotę przez 12, otrzymujemy już 1200 zł, a to tylko na profilaktykę ! Dochodzą do tego jeszcze koszty leczenia, no i kastracji kocich mam, aby nie mnożyły więcej bezdomności.

Przedstawiamy kilka z naszych kocich podopiecznych:

Lucyfer, Pestka i Daisy - 3 maluszki które urodziły się pod stertą drewna.

Chmurka i Kropka- 2 kotki urodzone przez jedną z 2 kotek żyjących na terenie firmy.

3 siostry urodzone przez dziką kotkę w piwnicy.

Cynia, kolejna urodzona przez bezdomną kotkę... Jej brat Antoś jest już w domu stałym. Jej siostra Inka także czeka na dom

Pośredniczymy także w adopcji kociaków, często opłacając ich wizyty i oczywiście kastrując ich mamy:

Pomóżcie nam pomagać dalej!