Koniec roku i koniec pomagania? Bez środków nie utrzymamy kociarni!

Na wstępie chciałabym podziękować Wszystkim, dzięki którym nasza kociarnia KoTOZ w Suwałkach działa, bo bez wsparcia nie bylibyśmy w stanie w ogóle jej otworzyć.

Od marca, odkąd powstała kociarnia, przewinęła się u nas ponad setka kotów, które w innej sytuacji nie dostałyby wsparcia, bo miasto nie ma miejsca. Kociarnia to miejsce, w którym bezdomne, chore, powypadkowe koty mogłyby znaleźć opiekę. 

Taka jest rzeczywistość - koty w Suwałkach i okolic - bo mamy koty i z Augustowa, ale też Giżycka, Wiżajn czy Lipska.

Staramy się pomagac kiedy tylko możemy, a że w okolicy nie ma drugiego takiego miejsca, to wszyscy dzwonią do nas lub do drugiej organizacji działającej w mieście.

Oznacza to ogrom próśb, setki kastracji, leczenie kotów w różnych gabinetach w mieście. Stałe współpracujemy z 5 weterynarzami, tak ogromne są potrzeby. 

Zbiórka ta dedykowana jest głównie kotom mieszkającym w kociarni: zakup żwirku, karmy, opieką weterynaryjna. Jeżeli uda nam się uzbierać 5000 zł, to wiem, że będę w stanie zabezpieczyć faktury i połowę kosztów bieżących, jakie potrzebne są na utrzymanie kotów. 

Bardzo Was proszę, tutaj każda złotówka przeznaczana jest na koty, których obecnie mamy w samej kociarni 32, z czego 10 to kwarantanna.

Poza tym 10 kotów jest na naszym utrzymaniu w domach tymczasowych. Karmimy i leczymy koty z Przejmy, Szczepek, Cisówki, Starego Folwarku, działek w Suwałkach, przy szpitalu w Suwałkach,  Nowomiejskiej w Suwałkach, Wojska Polskiego Mikołajewa w Suwałkach. Potrzeby są ogromne, a środki bardzo ograniczone. Robimy, co możemy, ale ciągle borykamy się z brakiem środków.

To tylko część kotów, które mieszkają w kociarni. Prawie 60 już znalazło domy, a koty wolno bytujące po leczeniu/kastracji wróciły na swoje miejsca bytowania. Naprawdę potrzeby są ogromne, dlatego bardzo proszę o nawet najdrobniejsze wpłaty, bo każda złotówka jest dla tych kotów cenna. Dziękujemy!