Zapadła wiocha i stado kotów do ogarnięcia - kto pomoże?

Dziadek  ma 93 lata, mieszka na totalnym "zadupiu". W gospodarstwie krowy, kury, gołębie, psy (same samce na szczęście) i oczywiście koty... Dużo kotów! Na szczęście Dziadek ma w miarę ogarniętego syna, który pomaga mu oporządzać zwierzęta i który zgłosił się o pomoc w sterylizacji kotów u ojca. 

Na podwórku kolorowo, ale starczy już tego towarzystwa, tym bardziej że ciężko wszystkie zwierzaki wyżywić...

Nasza znajoma zabrała na dom tymczasowy najmłodszą szylkretkę, zostały jeszcze 3 kocice do sterylkek. Kocury zrobimy w drugiej turze - a jest ich co najmniej 4.

Udało się, po niezłych perypetiach z nieufnym starszym panem,  odłowić. Wszystkie dziewczyny na zabiegi, choć towarzystwo zupełnie dzikie w stosunku do obcych. Przy okazji zostały zaszczepione i odpchlone/odkleszczone.  Ku wielkiej uciesze seniora i ich samych, po zabiegach wróciły na swoje podwórko! :)

Oprócz zabiegów i profilaktyki chcielibyśmy wspomóc towarzystwo dobrą karma, bo chude są bardzo i rzucają się na wszelkie jedzenie.

Bardzo prosimy Was o wsparcie tej zbiórki. Polska wieś to wciąż masakra i tylko dzięki Waszej pomocy możemy działać na rzecz poprawy losu przynajmniej niektórych wiejskich bidaków.

Każda wpłata ma ogromne znaczenie!