Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za to, że napełniliście skarbonkę kociaków. Dzięki wam udało nam się pokryć w całości koszty leczenia, profilaktyki i opieki.
Wszystkie maluchy znalazły nowe domy.
Ciepły lipcowy poranek, gospodarze wczesnym rankiem wychodzą przed dom i nagle ich oczom ukazuje się piękny, a jednocześnie niepokojący widok. Przed szopą, znajdującą się w ich obejściu, siedzi czwórka malutkich kociąt. Ich zdumienie było tak duże, że przez dłuższą chwilę nie mogli uwierzyć, że to prawda. Przecież nigdy nie mieli kotów, mają psa, który nie jest dla kotów przyjazny. Więc skąd te maleństwa się tu wzięły?
Długo by zadawać takie pytania, na które z reguły nigdy nie uzyska się odpowiedzi. Zatem nie zadawali ich więcej. Zaczęli się zastanawiać co zrobić z kociętami. Jak je zabezpieczyć przed mało przyjaznym psem i zapewnić im schronienie. Gmina? No cóż, nie trudno zgadnąć, że nie pomogła. To już standard. Schronisko? Przepełnione, jak zwykle o tej porze roku. W końcu Pani trafia do nas. Wiemy, że to kolejne zgłoszone kocięta, które nie bardzo mogą pozostać w miejscu znalezienia i jednocześnie, których nie mamy gdzie zabrać. Ale dajemy ogłoszenie. I zdarza się cud. Zgłasza się osoba, która da dom tymczasowy tym malcom. Rodzina przywozi kociaki i w taki to właśnie sposób trafiają pod opiekę fundacji.
Kocięta przechodzą przegląd weterynaryjny, odpchlenie, odrobaczenie. Leczymy świerzb uszny. Wszystko wydaje się być w porządku. Jednak po kilku dniach u trzech maluchów pojawiają się dziwne objawy. Są apatyczne, nie chcą jeść, w kuwetach rzadkie kupki. Zaniepokojona opiekunka jedzie z maluchami do lecznicy.
Okazuje się, że najprawdopodobniej odrobaczenie spowodowało u kociąt spadek odporności, przez co ujawniła się, ukryta wcześniej choroba. Nie ominęła ona też Figi - czwartej z rodzeństwa. I tak jak kocurki po kilku dniach podawania antybiotyku i leków odpornościowych szybko doszły do siebie, tak kotka wymaga podawania kroplówek.
To kolejne już kocięta, które trafiają pod naszą opiekę i wymagają na starcie opieki weterynaryjnej. To kolejne koszty, które dochodzą do już wcześniejszych, jeszcze niezapłaconych. To kolejna nasza prośba i kolejne stwierdzenie - bez Was nie damy rady. Choć po złotówce. Prosimy!
Laden...