Śmierć Pani, wieloletnia bezdomność, a teraz kocięta...

Kocia rodzinka pod opieką fundacji. Poznajcie ich historię, a przede wszystkim kociej mamy Koko, która przeżyła wiele. Miała kiedyś dom, kochający dom, gdzie miała odpowiednią opiekę, ale jej Pani zabrakło z dnia na dzień, a mąż Pani przestał się kotką interesować. W tamtej chwili już jako młoda koteczka pozostała bez domu, bez Pani, kotką bezdomną, dokarmianą przez sąsiadów. Pan sprzedał dom, wyprowadził się, a ona została...

Koko to około 8/9-letnia kotka, która jest bardzo fajną koteczką, zaskoczyła nas swoją czułością, delikatnością i oswojeniem. Dlatego nie wyobrażamy sobie, aby już swoich starszych lat nie spędziła w domu, którego potrzebuje, a miała tylko na początku swojego życia.

Koko dwa razy do roku miała kocie maluszki, non stop, po zwolnieniu się miejsca u nas i adopcjach, od razu zdecydowałyśmy, że musi do nas trafić i tak o to jest Koko z czwórką swoich dzieciaczków: biało-szary kocurek, szylkretka dziewczynka, czarna dziewczynka, bialo-czarny chłopczyk, maluszki mają około 2,5 tygodnia. 

Kociaki pod naszą opieką na pewno będą jeszcze około 6-8 tygodni, w tym czasie potrzebujemy ogromu wsparcia i osób, które pomogą nam o nie zadbać. Kocia rodzinka aktualnie jest przeziębiona, mamusia ma zapalenie gardła, ma katar i maluszki tak się zaraziły, koszta leczenia to około 300-400 złotych antybiotyków i witamin. 

Koko musi zostać zaszczepiona koszt 100 złotych, dwóch szczepień, odrobaczona, odpchlona 25 złotych, sterylizacja ok. 200 złotych i testy na felv/fiv 50 złotych mamy już razem około 775 złotych. Następnie maluszki muszą mieć testy, razem 200 złotych (cztery maluszki), szczepienia podwójne 400 złotych łączne koszta, odrobaczenie odpchlenie w późniejszym okresie łącznie 100 złotych - już mamy 1475 złotych, a gdzie karma? Żwirek? Mamusia ma duży apetyt, maluszki za kilka tygodni zaczną samodzielnie jeść. Pomocy!