Kokolina

Kokolina - to starsza suczka, która przyjechała do Fundacji Mikropsy w trybie interwencyjnym. Trafiła do schroniska cała skołtuniona, zapchlona, śmierdząca. Ktoś brutalnie pozbył się przyjaciela - przyjaciela, który w takim wieku skazany jest wyłącznie na człowieka.

Są takie psy, które dostosowują się do warunków schroniskowych. Są też takie, które trwają. Ale są też takie, które nie potrafią się tam odnaleźć. Kokolina należała do ostatniej kategorii psów schroniskowych. Stara, łysa, prawie niewidoma z zaćmą na oczach trzęsła się w klatce i nie potrafiła odnaleźć wśród krzyku rozpaczy współtowarzyszy. Nie nawiązywała kontaktu z człowiekiem, odżywała tylko za bramą schroniska na spacerze, raz w tygodniu...

Przyjechała do Fundacji Mikropsy brudna, śmierdząca, z ostrym zapaleniem jelit. Nasza Kokolina. Zamieszkała w domu tymczasowym i pod troskliwą opieką odżyła! Poczuła dobrego cżłowieka i z dnia na dzień stawała się coraz młodsza. Wyleczyłyśmy okropne zapalenie jelit, odkarmiłyśmy i przypomniałyśmy co oznacza dom. Nasza Kokolina :)

Kokolina to wiekowa sunia. Zaćma prawie całkowicie zakryła jej oczy, ale Kokolina jeszcze widzi. Łyse placki (spowodowane mocną alergią na pchły) powoli zarastają meszkiem. Apetyt dopisuje, Kokolina jest szcześliwa :)

Priorytetowym działaniem jest diagnoza Kokoliny (badanie krwi, serca) a następnie sterylizacja i mastektomia listwy mlecznej na której wyczuwalne są guzy.

Niby nic... niby nie widać krwi i drastycznych zdjęć ale brak sterylizacji u suni w takim wieku to zagrożenie życia. Dlatego zabieg musi zostać przeprowadzony szybko.

Zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc w opłaceniu zabiegu suni. W chwili obecnej, podczas gdy na dworze mróz, nasze serca totalnie zmiękły i przyjęłyśmy tak dużo psiaków pod opiekę, że nasze konto świeci pustkami. Dziękujemy po stokroć za każdą przekazaną złotówkę w imieniu naszym, ale przede wszystkim Kokoliny. Pozwólmy jej cieszyć się życiem.