Nie chcemy znowu popaść w długi...

Udało nam się spłacić wszystkie długi, a już spływają kolejne faktury i rosną następne, a przecież listopad nawet się nie skończył. Nie chcemy znowu mieć tak potężnych problemów finansowych. Źle to wszystko na nas wpływa, bo zamiast myśleć o zwierzętach, myślimy, czy weterynarz nas przyjmie, czy każde najpierw zapłacić faktury? Czy wystarczy nam karmy do końca tygodnia, czy będzie za co kupić następną? Nie chcemy martwić się o pieniądze, chcemy tylko ratować zwierzęta. Ale niestety jedno z drugim ściśle powiązane. Dlatego jak zawsze zwracamy się do Wasz prośbą o pomoc, po 5 zł, 10 zł, ale uzbierajmy na kolejne faktury.

Może się wydawać, że nic innego ostatnio nie robimy, tylko prosimy o pieniądze. Jeżeli ktoś tak myśli, to nie zdaje sobie sprawy z ilości podopiecznych i kosztów, jakie generują. Każdy kot, każdy pies jest przez nas leczony.

Często choroby przewlekłe jak koci katar czy panleukopenia (gdzie jest walka o życie) to nie jest kwestia jednego zastrzyku. Każde zwierzę jest odrobaczone, odpchlone, zaczepione. Non stop wykonujemy zabiegi kastracji u kotów i psów. Leki i usługi weterynaryjne nie tanieją, a wręcz odwrotnie. Weterynarze i tak bardzo nam pomagają, za co jesteśmy wdzięczni, ale nie mogą czekać na zapłatę w nieskończoność...