Trzy życia - dla nich dziś zmienił się świat...

Trzy psy. Trzy życia. Trzy rozpoczęte historie, które z naszym udziałem nie skończą się bezdomnością.

Dwie sunie są z przechowalni z Kozienic - zostały złapane w lesie. Samiec jest z Podlasia, żył dziko z matką i bratem w opuszczonym domu. Największy cud to fakt, że od razu po wizycie u naszego weterynarza trafiły do domów tymczasowych - o to zawsze najtrudniej. Na start dostały od nas wyprawki (karma mokra i sucha, smycz i obroża, zabawka, smaczki i podkłady) - część miałyśmy, część musiałyśmy kupić. Kolejne wydatki to - szczepienia, odrobaczenia, czipowanie (na szczęście te z Kozienic już mają to za sobą), profilaktyka - pchły, kleszcze. Do tego oczywiście karma, podkłady.

Mamy nadzieję, że dzieciaki nie zachorują na nic i nie rozwinie się babeszja (były całe w kleszczach), póki co w rozmazie nie ma babeszjozy, ale wszystko może się zdarzyć. Będziemy wdzięczne za wsparcie.