Rozpaczliwie płakał pod maską auta

Otrzymaliśmy dziś zgłoszenie kociaka miauczącego przeraźliwie pod autem na poznańskim Górczynie. Kociak miał szczęście, bo akurat w tamtym momencie były w tej okolicy nasze 2 wolontariuszki. Szybko spakowały klatkę łapkę i pojechały.

Początkowo nigdzie nie widziały ani nie słyszały maluszka, ale po kilkunastu minutach nawoływania kociak zaczął płakać. Na szczęście połakomił się na pachnącą rybkę i złapał się do klatki łapki. Jest jeszcze przerażony i syczący, ale szybko zrozumie, że wygrał nowe życie. Zbieramy na wyprawkę dla Kordiana- jedzenie, żwirek, testy, szczepienia.