Ryszard wiele już przeszedł. Teraz traci oczko. Prosimy o pomoc

Kochani, mamy do Was ogromną prośbę o pomoc dla Ryszarda.
Rysiek wiele razy otrzymał już pomoc od ludzi o dobrych sercach, niestety zmuszeni jesteśmy prosić o pomoc dla niego raz jeszcze. 

Jest to kot, który przeszedł bardzo wiele. Jako maleństwo trafił do schroniska, gdyż mocno chorował z powodu kociego kataru. Byliśmy w schronisku po psa, ale kiedy zobaczyliśmy tego małego, charczącego zbója postanowiliśmy pomóc i jemu. 

Cały czas walczyliśmy o oczy Ryśka. Po kocim katarze, który swoją drogą ciągle wraca, jedno oko jest całkowicie zniszczone. Pojawiło się małoocze, spojówki pozrastały się ze środkową powieką w taki sposób, że nie jest w stanie tego oka otworzyć inaczej, niż widać na zdjęciach. Nie widzi na nie, a powoduje ono jedynie ból. Zostanie usunięte. 

Drugie oko było już operowane. Problem polega na zrośnięciu spojówki i środkowej powieki w taki sposób, że cały go to czas boli. Ryszard czuje ból za każdym razem kiedy otwiera, zamyka oczko. Przy usuwaniu prawego oka spróbujemy jeszcze raz powalczyć o lewe. Lekarze spróbują zoperować oko inną metodą, dzięki temu jest nadzieja, że choć to oczko będzie sprawne i bezbolesne. 

Obecnie Ryszardowi doleczamy koci katar. We wtorek, 10 października ,będziemy ustalać termin operacji, myślę, że jest to kwestia maksymalnie tygodnia. 

Prosimy, pochylcie się nad Rysiem jeszcze ten jeden raz. 
To cudowny mruczek, uroczy zbój. Bardzo chce żyć, być zdrowy i mieć szansę na własny dom.