Uratujmy nóżki Gucia!

Kot wcale nie spada na 4 łapy... Gucia uderzył samochód, maluch przeleciał w powietrzu, po czym upadł oszołomiony na pobocze. Ludzie, którzy się nad nim zlitowali, wzięli go od razu do gabinetu weterynaryjnego, gdzie stwierdzono niemal potężne uszkodzenia miednicy w trzech miejscach oraz złamania jednej z łapek na wysokości uda i kolana.

Maluch natychmiast przeszedł skomplikowaną operację ortopedyczną, co pociąga za sobą potężne koszty w kwocie niemal 2500 zł, przy czym koszt wstępnych przygotowawczych badań wyniósł niemal 1000 zł. To olbrzymie kwoty jak na kieszeń prywatnych osób, które zaoferowały pomoc kociemu dziecku. To stawki, które przekraczają możliwości finansowe tych ludzi. Dlatego zdecydowaliśmy się wspomóc ich w staraniach o ratowanie Gucia, zakładając tę zbiórkę.

Teraz szkraba czeka wielotygodniowa rekonwalescencja, a gdy kości się pozrastają, długa rehabilitacja. 

Bardzo prosimy o pomoc finansową dla malucha oraz trzymanie kciuków za jego powrót do zdrowia i sprawności!