Kotinflacja czyli zbieramy pieniądze na kocie wydatki

Update: 

Moi drodzy, nie śpimy, działamy :) 

Kolejne koty z terenu Bytomia, m.in. z terenu kopalni, zostały wykastrowane. W międzyczasie nie odmawiamy kastracji karmicielom, a w najbliższym czasie obdarujemy parę osób karmą dla kotów na zimę :) 

Koty, która łapiemy, często wymagają leczenia, dlatego muszą pozostać dłużej w szpitaliku, pomożecie nam pomagać? 

Czas leci szybko, a pieniądze rozchodzą się jeszcze szybciej. Dotacja, którą otrzymałyśmy z Urzędu Miasta Bytom na kastrację odciążyła nasz budżet, ale niestety nie była to kwota, która wystarczy na cały rok.

Kastrujemy cały czas, koty działkowe i wolnożyjące, złapane przez naszych wolontariuszy, ale również przez karmicieli, którzy dzwonią do nas o pomoc z zabiegami.

Podwyżki cen dotknęły również rynek koci/zwierzęcy: żwirki i karmy są droższe, a koty zużywają i jedzą tyle, co wcześniej.

Mamy w naszym gronie kilku karmicieli, którym staramy się regularnie pomagać. Większość kotów z ich rejonów jest już po kastracji, części znaleźli domy, w paru miejscach rok temu rozstawiliśmy budki na zimę. Ale karma to coś, co bardzo szybko się kończy i zawsze jest potrzebne.

Na kastracji nie zawsze się kończy, niektóre koty jak Kalinka wracają do nas, bo potrzebują leczenia, a to również generuje koszty.  Kolejny więc raz prosimy Was o wsparcie. Każda wpłata jest dla nas na wagę złota ❤️

Adopcje wirtualne, darowizny, wpłaty na zbiórki, zakupy w bazarkowej grupie i wreszcie 1% z podatku za zeszły rok. Za każdą złotówkę jesteśmy Wam bardzo wdzięczne i każdą wydajemy z wielką rozwagą.