Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, po raz kolejny ogromnie dziękujemy za okazane serce. Dzika kotka miała dużo szczęście w swoim cięzkim życiu. Najpierw trafiła na ludzi, którzy dali jej i jej dzieciom schronienie i pełne miseczki a potem na Was. Dzięki Wam nie będzie rodzić kolejnych niechcianych przez ludzi kociątek i ma szansę na dłuższe życie w zdrowiu. Jesteście wspaniali!
Pracy na rzecz bezdomnych zwierząt często towarzyszą trudne emocje. Kwestie medyczne, na które nie mamy wpływu, łatwiej jest zaakceptować, ale nieustannie czujemy frustrację wobec postaw i postępowania ludzi.
Czasami zdarzają się jednak odwrotne sytuacje, które utwierdzają w przekonaniu, że nasza praca jest potrzebna. W trudnych chwilach takie wspomnienia pozwalają odzyskać siłę i nie zwątpić w sens działań fundacji.
Taką historią jest ta o kotce ze stodoły, na której kastrację jest przeznaczona ta zbiórka. Nasza wolontariuszka otrzymała telefon z prośbą o pomoc w kastracji kotki, która od zeszłego roku pomieszkuje w stodole w gospodarstwie. Starszy pan wyjaśnił, że numer telefonu dostał od sąsiada, na podwórzu którego kilka dni wcześniej wolontariuszka łapała koty do kastracji. Gospodarze dokarmiają kotkę, ale nie oswoiła się na tyle, żeby dać się dotknąć. Jesienią urodziła dwoje kociąt, które odpowiedzialni Państwo oswoili, we własnym zakresie wykastrowali i karmią. Bardzo chcieli również zapobiec pojawieniu się kolejnych kociąt, ale nie wiedzieli, jak złapać kotkę do kastracji.
Nasza wolontariuszka zawiozła Państwu klatkę pułapkę i już następnego dnia kotka została złapana. Obecnie dochodzi do siebie po kastracji, w domu naszej wolontariuszki. Za kilka dni, po założeniu wcierki przeciwko pasożytom, kotka wróci w miejsce bytowania, gdzie jak zawsze, czekają na nią regularne posiłki i przytulne mieszkanie na strychu.
Kastracja jednej kotki to nie jest duży koszt, ale to dziesiąty kot, którego w ostatnich dniach nasza wolontariuszka zabrała na kastrację z tamtej okolicy. To znaczy, że kilkadziesiąt nowych zwierząt nie urodzi się w miejscu, gdzie i tak jest ich za dużo.
Takie działania możemy prowadzić dzięki Waszym darowiznom. Wiemy, że nie zawiedziecie i tym razem. Pomóżmy zwierzętom i pokażmy ludziom, że warto być dobrym!
Laden...